O próbach wyłudzeń metodami „na wnuczka” lub „na policjanta” mundurowi ostrzegają coraz częściej a polscy seniorzy mają większą świadomość, jednak oszuści sięgają po nowe techniki manipulacji. Na jedno z wyłudzeń dał się nabrać 65-letni poznaniak, który początkowo zachował ostrożność.
KŁAMSTWO ZBUDOWANE NA PRAWDZIE
W poniedziałek mężczyzna odebrał telefon od osoby, która podała się za pracownika banku i poinformowała, że w jego wniosku kredytowym brakuje danych dotyczących zatrudnienia. Ten zaprzeczył by brał jakikolwiek kredyt. Mogło by się wydawać, że oszuści właśnie stracili szansę na wyłudzenie pieniędzy jednak historia o pożyczce była tylko pierwszym etapem planu.
Dzwoniący, który podszywał się za pracownika banku, poinformował 65-latka, że najprawdopodobniej doszło do próby włamania na jego konto oraz, że w związku z tym musi powiadomić policję. Po jakimś czasie rozmowę przejął inny z oszustów, mężczyzna, który podawał się za policjanta. Poinformował on swoją ofiarę, że aktualnie prowadzi śledztwo w sprawie grupy oszustów pod nadzorem departamentu bezpieczeństwa banku.
„AKCJA POLICJI”
Poznaniak uwierzył fałszywemu policjantowi i za jego namową postanowił pomóc w złapaniu oszustów. 65-latek nie zdawał sobie sprawy, że w rzeczywistości właśnie zaczął ufać jednej z takich grup przestępczych. Na polecenie mężczyzny zaciągnął w banku pożyczkę na 100 tysięcy złotych, a następnie całą kwotę przelał na wskazane konta. Cała „akcja” miała być nadzorowana przez bank. Poznaniak zorientował się, że dał się oszukać kiedy było już za późno.
POLICJANCI OSTRZEGAJĄ
Poznańscy policjanci przypominają, że każdą rozmowę na temat dużych kwot pieniędzy, podawania danych osobowych itd. należy zweryfikować, na przykład dzwoniąc do konsultanta banku. Jeśli podejrzewamy, że mogło dojść do próby oszustwa powinniśmy zgłosić to na policję – w ten sposób nie tylko nie damy się oszukać, ale na prawdę pomożemy w ujęciu przestępców.
