Ciało znalezione na polu kukurydzy leżało tam co najmniej kilka dni. Zwłoki zaczęły się rozkładać do tego stopnia, że biegli nie byli w stanie ustalić tożsamości mężczyzny.
MAKABRYCZNE ZNALEZISKO ROLNIKA
Makabrycznego odkrycia dokonał rolnik na polu kukurydzy pod Poznaniem, a dokładniej między Wirami a Luboniem. W poniedziałek około godziny 16:00 podczas pracy na roli, znalazł ciało mężczyzny w zaawansowanym stopniu rozkładu. Od razu powiadomił służby. Sprawą zajęła się policja, prokurator, technik kryminalistyki i patolog.
NIE POMÓGŁ DOWÓD OSOBISTY
Ciało było w tak złym stanie, że dokumenty znalezione przy zwłokach nie wystarczyły do identyfikacji mężczyzny. Po dniach leżenia w polu zgniło do tego stopnia, że mężczyzny nie można było rozpoznać po twarzy. Aby dowiedzieć się, kim był zmarły oraz jak doszło do jego śmierci, lekarz medycyny sądowej przeprowadzi sekcję zwłok.
NIE ZOSTAŁ ZAMORDOWANY
Wstępnie biegli wykluczyli możliwość morderstwa. Nie wskazują na to żadne ślady znalezione na ciele. Zaginięcie mężczyzny, do którego należał dowód osobisty znaleziony przy zwłokach, zgłoszono już wcześniej.