„Od dziś zarabiamy już tylko na to, co zjadła nam inflacja” mówią politycy Nowoczesnej i prezentują ile tracimy na galopującej inflacji. 29 października ogłaszają dniem niewoli inflacyjnej.
W skali całego roku inflacja jak podaje Główny Urząd Statystyczny wynosi 17,2%. To najwyższy wzrost od marca 1997, kiedy inflacja wyniosła 16,6 proc. Politycy Nowoczesnej wyliczyli, że od 29 października zarabiamy już tylko na to, aby pokryć koszty galopującej inflacji.
– Parę lat temu w nagraniach na taśmach u Sowy Mateusz Morawiecki powiedział, że Polacy mają „zapi…ć za miskę ryżu”. Dziś okazuje się, że nawet na tę miskę ryżu nie wystarcza. Mamy inflację 17,2% i przez nią rocznie każdy Polak traci ponad dwie pensje. Od 29 października wszyscy pracujemy na to, co przeżarła inflacja. Wszystko to, co zarobimy do 31 grudnia zostało zjedzone przez politykę rządu Mateusza Morawieckiego i politykę Adama Glapińskiego – mówi poseł Adam Szłapka, przewodniczący Nowoczesnej.
Według wyliczeń polityków Nowoczesnej jeśli ktoś zarabia 4 tys. zł miesięcznie, to w skali roku daje to 48 tysięcy. Przez tę inflację rocznie traci ponad 8,2 tys. zł. Czyli ponad dwie pensje. Inflacja zżera Polakom ponad 1/5 dochodów – wyliczał Adam Szłapka.
– W ten Dzień Niewoli Inflacyjnej możemy podsumować, jak wygląda polska gospodarka. Mamy bardzo wysoką inflację, najsłabszą od wielu lat złotówkę, olbrzymie zadłużenie, najwyższe ceny energii. Za to wszystko odpowiadają nieudacznicy z PiS. Ale warto też powiedzieć o tym, że są na wyciągnięcie ręki pieniądze z KPO. Wystarczy po nie sięgną, a polski rząd tego nie robi. Nie rozumiem, jak można być tak nieudolnym, albo tak głupim. Wygląda to na przemyślaną politykę Zbigniewa Ziobry, który szantażuje cały polski rząd, żeby Polskę z Unii Europejskiej wyprowadzić – podsumowuje Adam Szłapka.
Politycy Nowoczesnej wyliczyli też, ile tracą osoby zarabiające mniej, jak i więcej. I tak człowiek, którego miesięczna pensja wynosi 3100 zł, traci rocznie 6212,64 zł. Zarabiający 5 tys. zł traci 10320 zł, 9 tys. – traci 18 576 zł.
– Jesteśmy tu po to, by informować o tym, co inflacja robi z naszymi oszczędnościami. Jesteśmy też po to, by poinformować, kto za to odpowiada – wyjaśnia Michał Przybylak, szef poznańskiej Nowoczesnej – O tej odpowiedzialności mówi nam inflacja bazowa, która wynika z przyczyn krajowych, a nie zewnętrznych pokazują. Wynosi ona 10,7%. Tę inflację wywołały władze krajowe, wydając w ciągu 3 ostatnich lat ok. 500 mld zł z długu, po prostu prowadząc nieodpowiedzialną politykę. Oznacza to, że 2/3 drożyzny to „zasługa” PiS-u, a jedynie 1/3 to wynik wojny, covidu, problemów z surowcami.