Samorządowcy protestują w Warszawie, bo nie zgadzają się na straty jakie gminy ponoszą na skutek polityki rządu. Teraz to już nie tylko straty w podatkach ale także straty związane z kolosalnymi cenami energii.
TYLKO CIEMNOŚĆ
Rząd nie radzi sobie z rządzeniem – mówił w Warszawie prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Samorządowcy tłumaczyli, że gigantyczne podwyżki cen energii fundują gminom państwowe spółki, dlatego lokalni politycy postanowili zaprotestować przeciwko polityce energetycznej rządu. Włodarze gmin złożyli petycję na ręce marszałek sejmu Elżbiety Witek, w której stwierdzają m.in.: Naprzeciw nas stanęły spółki energetyczne, podległe Skarbowi Państwa, które próbują bogacić się kosztem mieszkańców naszych miejscowości. Spółki te, startując w przetargach na dostawę energii elektrycznej służącej do oświetlania placów i ulic naszych miast, szkół, żłobków i przedszkoli, domów pomocy społecznej i bibliotek, proponują stawki kilkakrotnie wyższe niż w latach poprzednich, nieadekwatne do sytuacji rynkowej czy wręcz spekulacyjne. W niektórych przypadkach wzrosty cen oferowane samorządom przez podległe Państwu Polskiemu podmioty energetyczne sięgają nawet 800-900 procent.
RZĄD CHCE WIĘCEJ
Rząd idzie natomiast krok dalej i domaga się od samorządów dystrybucji węgla, którego….nie ma. Gminy nawet gdyby chciały wyręczyć rząd w tej kwestii to nie miały żadnego czasu by się do tego przygotować, jeszcze niedawno minister klimatu zapewniała bowiem: Węgiel płynie do Polski. Zadbamy o dystrybucję w całym kraju – przekonywała Anna Moskwa jeszcze 1 czerwca. Gdy okazało się jednak, że rząd nie potrafi się z tej obietnicy wywiązać, Prawo i Sprawiedliwość zaczęło powtarzać, że to samorządy powinny dystrybuować węgiel.
