O brakach kadrowych w szeregach poznańskiego przewoźnika mówi się od sierpnia. Przez brak kierowców niektóre linie kursują rzadziej. MPK postanowiło aktywnie szukać pracowników i wystawiło stoisko pod Rondem Kaponiera.
W sobotę na pasażerów i pieszych, którzy korzystali z przejścia podziemnego pod Rondem Kaponiera czekał niecodzienny widok. Motorniczych i kierowców miejskich autobusów mogli zobaczyć na stoisku, którym MPK chce zachęcić mieszkańców do pracy za kierownicą pojazdu.
Z obecnymi pracownikami przewoźnika można było porozmawiać o realiach codziennych obowiązków w MPK. Miejska spółka szuka kolejnych sposobów na to by znaleźć ręce do pracy, bo wielu poznańskich autobusów nie ma kto prowadzić.
MPK Poznań, jak wiele firm z branży transportowej, boryka się z problemami kadrowymi. Obecnie poszukiwani są przede wszystkim kierowcy: zarówno ci, którzy już posiadają prawo jazdy kat. D i świadectwo kwalifikacji, jak też osoby, które uprawnień do kierowania autobusem nie mają, ale chciałyby je zdobyć i podjąć pracę w miejskiej spółce. – informuje MPK w komunikacie.
Jak można przeczytać między innymi na stronie miasta, spółka może od ręki zatrudnić ponad 100 kierowców a brakuje również motorniczych, mechaników, kontrolerów ruchu i innych specjalistów. Aby ułatwić znalezienie pracy MPK organizuje również kursy zarówno dla motorniczych jak i kierowców. Szkolenia są darmowe pod warunkiem podjęcia pracy przez minimum trzy lata.
Jak przyznają sami kierowcy, praca nie należy do najłatwiejszych, ale ma swoje plusy, które powinni docenić zwłaszcza zawodowi kierowy autobusów zmęczeni dalekimi podróżami.
Na pewno jest to praca wymagająca, nie będę mówić, że jest to praca lekka, łatwa i przyjemna, bo minęłabym się z prawdą. To praca dla ambitnych, którzy docenią to, że codziennie będą mogli spać we własnym łóżku, a nie musieć gdzieś nocować po hotelach, tylko być codziennie w domu. – mówiła w rozmowie z Radiem Poznań, Anna Kuźniarek, która od 15 lat jeździ po poznańskich ulicach w MPK.
W MPK przewidziano obecnie około 800 etatów dla kierowców, z czego blisko 150 jest wolne to oznacza, że przewoźnik dysponuje jedynie 80 procentami potrzebnych pracowników a to z kolei wpływa na częstotliwość kursowania autobusów. We wrześniu spółka zdecydowała się na obcięcie niektórych kursów, bo te i tak wypadały z rozkładu, co powodowało niemało rozgoryczenia wśród pasażerów.
Okres powakacyjny kiedy coraz więcej ludzi korzysta z komunikacji miejskiej weryfikuje to, jak przewoźnik jest przygotowany do wykonania swojego zadania. O ile początek roku szkolnego jest próbą generalną, to powrót na uczelnie studentów z początkiem października, będzie już próbą ogniową.