Kierowca ma przekazać informacje skąd, dokąd, jakim samochodem i o której godzinie jedzie. Potencjalny pasażer, któremu odpowiadają warunki, może zgłosić się do kierowcy i podać miejsce, w którym ten może się zatrzymać i zabrać podróżnego. Takie rozwiązanie proponują poznaniacy, aby zmniejszyć ruch na ulicach miasta.
Samochody na polskich drogach przewożą średnio 1,3 osoby. Oznacza to, że statystycznie w zaledwie co piątym samochodzie oprócz kierowcy znajduje się jeszcze pasażer. Co więcej, każdy samochód, wliczając przestrzeń za nim i przed nim, zajmuje około 3 metry drogi. Poznaniacy wpadli jednak na pomysł, dzięki któremu jazda samochodem będzie nie tylko bardziej ekologiczna, ale też w mniejszym stopniu wpłynie na zakorkowanie miasta w godzinach szczytu.
Na Waleta – Poznańska Grupa Podwózkowa powstała zaledwie kilka dni temu, bo w niedzielę 11 września. Jak tłumaczą jej założyciele, „celem grupy jest umożliwienie komunikacji kierowcom i pasażerom MPK, oczywiście w czasie rzeczywistym”.
Zamysł jest prosty. Kierowca ma przekazać informacje skąd, dokąd, jakim samochodem i o której godzinie jedzie. Dodatkowo powinien poinformować, ile ma wolnych miejsc w samochodzie. Następnie potencjalny pasażer, któremu odpowiadają warunki, może zgłosić się do kierowcy i podać miejsce, w którym ten może się zatrzymać i zabrać podróżnego.
Na ten moment grupa liczy 72 członków. Do tej pory administratorzy informowali o remontach torowisk i wypadkach oraz awariach tramwajów. Forma podróżowania, jaką proponują założyciele grupy, może odciążyć komunikację miejską. Dwa tygodnie temu MPK informowało, że ma około 150 wakatów na stanowiskach kierowca i maszynista.
