Dokładniej pyton królewski pojawił się na jednym z poznańskich placów zabaw. Choć sprawia wrażenie groźnego, okazuje się, że jest niezwykle łagodny. Strażniczki z Ekopatrolu szybko poradziły sobie z tym osobnikiem.
Do zdarzenia doszło we wtorek rano. Zaniepokojony mieszkaniec Wildy skontaktował się ze strażą miejską w sprawie zagrożenia na placu zabaw. Przy piaskownicy pełzał dużych rozmiarów wąż. Chwilę później na miejsce przyjechali strażnicy miejscy z Ekopatrolu. Węża nie było już jednak na placu zabaw.
Jak udało im się ustalić, gad prześlizgnął się pod maskę jednego z zaparkowanych w pobliżu samochodów. Strażniczki dostały się do silnika, a im oczom okazał się pyton królewski. Sprawnie udało im się złapać węża. Później przetransportowały go do Straży Ochrony Zwierząt.
Choć sporych rozmiarów pyton królewski jest najmniejszym z rodziny pytonowatych. Jak się okazuje, jest niezwykle łagodny i nie sprawia zagrożenia dla człowieka. Wąż najprawdopodobniej uciekł komuś z mieszkania. Jest to jeden z najbardziej popularnych węży hodowlanych. Dorosłe osobniki mogą osiągnąć długość 1,5 metra i ważyć nawet 6 kilogramów. Te gady potrafią żyć nawet 30 lat.