W Internecie pojawiła się petycja, której celem jest nakłonienie posła Franciszka Sterczewskiego do rezygnacji z pełnienia swojej funkcji. Pomysłodawcą akcji jest poznański aktywista, Marcin Staniewski.
Zdaniem Staniewskiego nie można pozwolić by jedną z najważniejszych funkcji w państwie pełnił ktoś, kto przeczy własnym wartościom.
Miał być głosem młodego pokolenia. Miał zmieniać Polskę. W jeden wieczór przekreślił wszystko pokazując przy tym pełną ignorancję do własnych przekonań i wartości. – pisze Staniewski w uzasadnieniu petycji.
Polityk dodaje również, że przeprosiny i zadośćuczynienie w postaci przekazania kwoty pięciu tysięcy złotych na rzecz fundacji, która zajmuje się pomocą ofiarom wypadków, to zdecydowanie za mało. Dlatego zachęca do podpisania petycji.
„Franek mnie mocno zawiódł”; „Pijany na drodze to morderca”; „Nie będę tolerować takich zachowań”. – pisali internauci, którzy podpisali petycję.
Franciszek Sterczewski został zatrzymany do kontroli drogowej we wtorek w nocy. Zdaniem policji poseł jechał slalomem po ulicy Głogowskiej, a jego rower nie miał prawidłowego oświetlenia. Dodatkowo w trakcie rozmowy funkcjonariusze zaczęli podejrzewać, że polityk Koalicji Obywatelskiej jest pijany, jednak ten wyciągnął legitymację posła i odmówił badania alkomatem.
Następnego dnia, Sterczewski przeprosił za swoje zachowanie. Zadeklarował wpłatę pięciu tysięcy złotych na rzecz fundacji oraz zrezygnował z członkostwa w sejmowego zespołu bezpieczeństwa ruchu drogowego.