Poseł Franciszek Sterczewski miał zostać zatrzymany przez policję na jednej z poznańskich ulic w czasie jazdy rowerem. Miał jechać zygzakiem, ale gdy policjanci chcieli przebadać go alkomatem miał zasłonić się immunitetem. Jako pierwsze informacje te podało RMF FM.
Policjanci na jednej z poznańskich ulic zauważyli rowerzystę, który jedzie zygzakiem bez oświetlenia. Gdy go zatrzymali mieli wyczuć woń alkoholu. Chcieli przebadać Sterczewskiego alkomatem ale ten odmówił, tłumacząc, że jest posłem i chroni go immunitet. Poseł miał zostawić rower i odejść pieszo. Zdaniem policji Franciszek Sterczewski miał też nie wykonywać poleceń policji, która prosiła go o stanie w bezpiecznym miejscu. Próbowaliśmy skontaktować się z posłem ale jego telefon odbiera asystent, który informuje, że poseł nie może rozmawiać, bo jest zajęty.
Przebieg zdarzenia potwierdza poznańska policja. Z policyjnych informacji wynika, że ulicą Głogowską jechał środkiem jezdni i bez oświetlenia rowerzysta. Mężczyzna odmówił badania alkomatem, wyciągając legitymację poselską. Policjanci szczegółowo opisali ten incydent w notatce służbowej.
Z naszych informacji wynika, że Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu wystąpi do Marszałek Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu posłowi Sterczewskiemu. Franciszek Sterczewski w Sejmie jest min. członkiem Podkomisji stałej do spraw transportu drogowego.
