Dwaj policjanci, którzy zostali ranni podczas wtorkowej strzelaniny są już po operacjach. Bandyta, który do nich strzelał, zginął.
Do wymiany ognia doszło niedaleko miejscowości Gorzewo w gminie Ryczywół, pod Obornikami. Policjanci chcieli zatrzymać do kontroli dostawcze Iveco. Kierowca jednak tego nie zrobił i zaczął uciekać. Stróże prawa ruszyli za nim w pościg.
W pewnym momencie kierowca wjechał w polną drogę, zatrzymał samochód, wysiadł z niego i z pistoletu zaczął strzelać do policjantów. Ci odpowiedzieli ogniem. W wyniku ostrzału jeden z policjantów został trafiony w brzuch, a drugi w nogę. Napastnik zginął od policyjnych kul. Jak już wiadomo, strzelał do policjantów z broni czarnoprochowej.
Jeden z policjantów w poważnymi ranami brzucha trafił do szpitala w Poznaniu, gdzie przeszedł 2 godzinną poważną operacje. Miał m.in. uszkodzone w dwóch miejscach jelito cienkie. Dziś lekarze określają jego stan jako stabilny. Na razie leży na oddziale intensywnej opieki medycznej.
Drugi z rannych policjantów trafił do szpitala w Obornikach, gdzie z nogi wyciągnięto mu kulę. Lekarze podkreślają, że miał dużo szczęścia, bo ominęła ona staw i tętnicę.
Napastnik, który strzelał do policjantów do 53 – latek z bogata kartoteką kryminalną. Był wcześniej notowany za przestępstwa kryminalne, narkotykowe i drogowe. Kiedy doszło do strzelaniny nie był osobą poszukiwaną. W samochodzie którym jechał, stróże prawa znaleźli drugi rewolwer czarnoprochowy