Po wczorajszym wybuch w bloku na osiedli Sobieskiego, w domu cały czas nie ma gazu i nie działają windy. Mieszkańcy decyzją inspektora nadzoru budowlanego mogli wrócić do swoich mieszkań. Usuwanie szkód na razie trwa.
Według wstępnych ustaleń policji do wybuchu doprowadził jeden z mieszkańców bloku który wynosił butlę z tlenem, a wówczas doszło do jej uszkodzenia i wybuchu. W wyniku zdarzenia poszkodowany został właściciel butli oraz jeden z sąsiadów, który w momencie wybuchu znajdował się na klatce schodowej.
Już wczoraj po oględzinach przeprowadzonych przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, mieszkańcy mogli wrócić do mieszkań. Według oceny inspektora, wybuch nie uszkodził konstrukcji budynku. Uszkodzony jest natomiast wiatrołap, drzwi wejściowe do klatki schodowej bloku oraz drzwi od poszczególnych mieszkań. Nie działają windy, a na wniosek nadzoru budowlanego odcięto dopływ gazu.
Na razie trudno powiedzieć, kiedy wszystkie uszkodzenia zostaną usunięte.