Po poniedziałkowym meczu Lecha Poznań z Rakowem Częstochowa doszło do szarpaniny zawodników i działaczy Kolejorza z fotoreporterem. Próbowali oni wyrwać jemu aparat. Poszło o zdjęcie, które zdaniem działaczy Lecha było nieodpowiednie. Stowarzyszenie Fotoreporterów wydało oświadczenie i żąda przeprosin od przedstawicieli Kolejorza.
Spotkanie Lecha Poznań z Rakowem Częstochowa zakończyło się dla poznaniaków porażką. Po przegranej 1:3 nie kryli swojego smutku, a ich reakcje starali się udokumentować obecni fotoreporterzy. Jeden z piłkarzy Lecha, siedział na ławce i płakał. Wtedy zdjęcie zrobił mu fotoreporter. Nagle podbiegli do niego piłkarze (m.in Dawid Kownacki i Bartosz Salamon) oraz działacze Lecha (prezes Robert Klimczak oraz kierownik zespołu Mariusz Skrzypczak). Zaczęli obrażać fotoreportera i chcieli wyrwać mu aparat.
Rzecznik Lecha Maciej Henszel zaraz po meczu napisał na Twitterze:
„Rodzic jednego z piłkarzy Lecha był reanimowany i jeden z fotoreporterów uznał, że jest to wyśmienita okazja do uwiecznienia tego. I zrobiło się zamieszanie, kompletnie nie mające nic wspólnego z ceremonią. Dziękuję rzecznikowi PZPN za szybką reakcję”.
Do akcji wkroczył rzecznik PZPN Michał Kwiatkowski i nakazał fotoreporterowi skasowanie zdjęć. Groził, że jeśli tego nie zrobi, nie otrzyma więcej akredytacji.
W tle dekoracji szarpanina piłkarzy @LechPoznan z fotoreporterem. Jeden z zawodnoków próbpwał wyrwać mu aparat pic.twitter.com/ma1LU0HzxU
— Rafał Musioł (@rafal_musiol) May 2, 2022
4 maja głos w sprawie zabrała prezes Stowarzyszenia Fotoreporterów Ludmiła Mitręga. W oświadczeniu napisała ” Po przegranym przez Lecha meczu wszyscy, co zrozumiałe, fotografowali mniejszy lub większy smutek piłkarzy. Wszyscy fotoreporterzy przeszli na środek boiska, gdzie sznurek wyznaczał dla nich przestrzeń do fotografowania ceremonii wręczenia medali i pucharu. Fotoreporter J. widząc płaczącego piłkarza Lecha na ławce rezerwowych, założył, że to rozpacz po przegranej i sfotografował tę sytuację. … Jesteśmy przerażeni cenzurowaniem zdjęć przez PZPN. To się da naprawić tylko właściwymi procedurami. Żądamy dialogu.”
Prezes Stowarzyszenia chce przeprosin od działaczy Lecha i wyjaśnień ze strony PZPN. „Fotografowane były emocje piłkarza, nie sytuacja reanimacji. Nikt nie rozmawiał z fotoreporterem, nikt niczego nie wyjaśniał. Nikt nie poinformował o przyczynie rozpaczy piłkarza Lecha. Wielu natomiast prymitywnie J. zaatakowało „ – kończy Mitrega.
Oświadczenie Stowarzyszenia Fotoreporterów po incydencie podczas finałowego meczu Pucharu Polski.
CC @Czarek_Kulesza @KwiatkowskiKuba @MHenszel @rafal_musiol https://t.co/QjfEsdonLX pic.twitter.com/p7QTUnFE2y— Stowarzyszenie Fotoreporterów (@SFotoreporterow) May 4, 2022