Wielkopolska : Proces za próbę podejścia do Morawieckiego. Pikieta AGROunii

Ponad rok temu, premier Mateusz Morawiecki otwierał obwodnicę we Wrześni. Członkowie AGROunii chcieli porozmawiać z nim o trudnej sytuacji w rolnictwie. Morawiecki do pytań się nie odniósł, za to dwóch działaczy zostało wezwanych w tej sprawie do sądu.

Członkowie AGROunii chcieli porozmawiać z premierem o trudnej sytuacji rolników po pandemii. Zapytać o to, dlaczego nie zostali uwzględnieni w tarczy antykryzysowej. Wystosowali kilka pism, długo czekali na odpowiedź, lecz do spotkania nigdy nie doszło. Gdy Mateusz Morawiecki przyjechał do Wrześni na otwarcie obwodnicy, uznali, że to idealna okazja, by zadać mu pytania. Jednak premier nie chciał ich wysłuchać i odjechał. Mężczyźni przebiegli przez pole, by do niego dotrzeć. Jednego z działaczy zatrzymała policja, a dwaj pozostali dostali wezwanie do sądu na sprawę o zakłócanie porządku publicznego.

Byliśmy tam po jedną rzecz – zadać mu pytanie. Co dalej z rolnictwem, co dalej z nami, czy mamy umierać? Dzisiaj mamy przykłady tego działania. Drożyzna w sklepach, a my dostajemy małe pieniądze. Rolnicy nie wytrzymują presji – mówili podczas pikiety działacze AGROunii. 

 

fot. Natalia Żyto

 

Dziś przed sądem rejonowym we Wrześni, gdzie odbywała się rozprawa działacze AGROunii zorganizowali pikieta.

Za to, że chcieliśmy się spotkać z premierem, mamy rozprawę w sądzie, będziemy mieli kolejną 13 czerwca. Na to właśnie idą pieniądze podatników – mówił Filip Pawlik. 

To pokazuje, że nie chodzi o ukaranie mnie, czy Filipa, ale o umęczenie organizacji, w której działamy. Żeby pokazać innym, by nie dołączali – dodał Dawid Kraska. 

 

Marianna Anders
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl