Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem. 15-latek wszedł na dach wagonu cysterny na bocznicy kolejowej. Porażony prądem, zmarł w szpitalu.
15-latek spotkał się z grupą znajomych przy torach kolejowych przy końcu ulicy Górniczej. W pewnym momencie odłączył się od kolegów i wszedł na dach cysterny kolejowej. Chwilę później doszło do wypadku.
W pewnym momencie, gdy oni siedzieli i rozmawiali, on wszedł na tę cysternę kolejową. Po chwili znajomi usłyszeli krzyk, zobaczyli błysk łuku elektrycznego – mówi mł. insp. Andrzej Borowiak rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
Koledzy 15-latka weszli na dach cysterny, by mu pomóc. Niestety bez skutku.
Dwóch kolegów weszło na cysternę, by udzielić mu pomocy. W międzyczasie ktoś wezwał służby ratunkowe. Kiedy przyjechali policjanci, wykazywał jeszcze czynności życiowe. Był reanimowany. Karetka pogotowia zabrała go do szpitala i tam zmarł – dodaje Borowiak.