Pomnik na Cytadeli jeszcze przez jakiś czas pozostanie w czerwonych barwach. W pierwszym przetargu na wyczyszczenie pomnika, nie zgłosił się nikt. W drugim, oferty odrzucono.
O Putinie na szubienicy i pomniku w czerwonej farbie pisaliśmy tutaj. Zamalowanie obelisku Armii Czerwonej na Cytadeli było wyrazem protestu wobec ataku Rosji na Ukrainę. Później do pomnika przywiercono tablice, a na nich, między innymi, napis „Bóg, honor, ojczyzna”.
Miasto ogłosiło przetarg na wyczyszczenie obelisku, ale w pierwszym postępowaniu, nie zgłosił się nikt. Podczas drugiego, tylko jedna oferta była prawidłowa. Za cmentarz wojenny na poznańskiej Cytadeli, odpowiada Zarząd Zieleni Miejskiej.
Za pierwszym razem po prostu nikt się nie zgłosił. Za drugim wpłynęły dwie oferty, przy czym jedna była niepełna i nie spełniała formalności. W międzyczasie okazało się, że na miejscu pojawiły się płyty wkręcone śrubami. Poprzedni zakres zlecenia nie obejmował płyt, tylko czyszczenie pomnika. Siłą rzeczy, aby doprowadzić pomnik do poprzedniego stanu, musimy rozszerzyć zlecenie – komentuje rzeczniczka prasowa ZZM, Klaudia Beker.
Nie wiadomo, kiedy zostanie ogłoszony kolejny przetarg. Zarząd Zieleni Miejskiej musi rozszerzyć zlecenie, by obejmowało również usunięcie tablic.