46 dni lekarze walczyli o życie pana Łukasza, który zachorował na COVID-19. Mężczyzna był niezaszczepiony. Przeżył dzięki terapii ECMO. Jeszcze dzisiaj 30-latek wyjdzie ze szpitala.
Na początku grudnia z placówki w Ostrowie Wlkp. do Szpitala Klinicznego im. Heliodora Świeckiego w Poznaniu został przewieziony pan Łukasz. Pacjent nie szczepił się przeciwko covidowi. W wyniku zachorowania na koronawirusa cierpiał na ostre zapalenie płuc. Lekarze określili jego stan jako krytyczny. Poziom saturacji krwi u 30-letniego mężczyzny był bardzo niski. Lekarze podjęli decyzję o podłączeniu chorego do aparatu ECMO, który natlenia krew poza ciałem pacjenta. W stanie śpiączki farmakologicznej mężczyzna spędził 46 dni.
“Śmiertelność pacjentów mimo terapii ECMO jest bardzo wysoka, przekracza 50 proc. tak leczonych pacjentów. Samo ECMO nikogo nie leczy, tylko daje czas na ponowne podjęcie pracy przez uszkodzone płuca. Terapia ECMO ma jednak poważne skutki uboczne, wymaga leczenia przeciwkrzepliwego, by zapobiegać tworzeniu się zakrzepów w układzie krążenia pozaustrojowego. Może to prowadzić jednak do krwawień. U pana Łukasza wystąpiło takie krwawienie do naczyniaka, czyli wadliwego naczynia krwionośnego zlokalizowanego w oczodole” – mówią przedstawiciele szpitala.
rel="nofollow"
Mimo braku przyjęcia szczepionki pan Łukasz przeżył leczenie, a krwawienie nie okazało się jednak aż tak groźne. Co prawda mężczyznę czeka teraz rehabilitacja po chorobie, jednak jego stan bardzo się polepszył i już dzisiaj będzie mógł opuścić szpital.
