“Wykorzystywanie jego wizerunku w walce ze szczepionkami jest wyjątkowo podłe!” – mówi Ewa Krawczyk wdowa po Krzysztofie Krawczyku. Andrzej Kosmala, przez wiele lat menadżer artysty dodał – „To oburzające. Podłe wykorzystywanie człowieka, gdy ten już nie żyje i nie może odpowiedzieć. Jego śmierć nie miała nic wspólnego ze szczepieniami”
Ewa Krawczyk, żona słynnego artysty, odniosła się do wydarzeń, które miały miejsce kilka dni temu w Poznaniu. Na marszu przeciwko przymusowym szczepieniom, protestujący wykorzystali wizerunek Krzysztofa Krawczyka, podając go jako przykład osoby, która zmarła w wyniku szczepienia. Żona, nieżyjącego już piosenkarza, jest oburzona działaniami antyszczepionkowców.
„Krzysztof od wypadku komunikacyjnego w 1988 roku toczył walkę o powrót do pełnej sprawności. Jak tylko mogłam byłam dla niego podporą, jak i cały zaangażowany sztab medyczny. Wspomagali nas lekarze doktor Maciej Świtoński, profesor Leszek Markuszewski, profesor doktor Adam Dziki. Krzysztof przez cały czas swego życia był za wszelkimi nowoczesnymi doświadczeniami medycznymi i w tym za szczepionkami. Wrogów szczepionek uważał za oszołomów i dzisiaj wykorzystywanie jego wizerunku w walce ze szczepionkami jest wyjątkowo podłe!” – powiedziała w wywiadzie dla Gazety Wyborczej, Ewa Krawczyk wdowa po Krzysztofie Krawczyku.
Sprawę w Gazecie Wyborczej skomentował również Andrzej Kosmala, który przez wiele był menadżerem Krawczyka i miał z nim bliskie relacje.
„To oburzające. Podłe wykorzystywanie człowieka, gdy ten już nie żyje i nie może odpowiedzieć. Krzysztof ciężko chorował przez ostatnie lata. Mogę pokazać akt zgonu. Jego śmierć nie miała nic wspólnego ze szczepieniami” – powiedział.
Na marszu przewinęły się również wizerunki innych osób, takich jak Jarosław Pacoń czy Żora Koroliow.
Warto wspomnieć, że wykorzystanie wizerunku zmarłego, naruszające jego pamięć i kult jest niezgodne z prawem. Co prawda Krawczyk nie został przez protestujących pokazany w złym świetle, natomiast wykorzystali oni nieprawdziwe informacje na jego temat, podając, że zmarł w wyniku szczepienia. Wizerunek artysty z podpisem “zmarł na(i)gle” widniał na banerach protestujących pośród takich haseł jak „Auschwitz nie spadło z nieba” czy „Norymberga 2.0”.