Piłkarz i strażak Łukasz Gryciak w czasie akcji gaśniczej zdjął własną maskę z tlenem i oddał ją dzieciom, które wynosił z pożaru. Chwile później zatruł się dymem ale udało mu się wydostać dzieci z pożaru całe i zdrowe. Mężczyzna trafił do szpitala.
Łukasz Gryciak był w grupie strażaków, którzy dotarli do płonącego mieszkania w Dębnie. Płomienie widoczne były już na elewacji budynku. Strażacy ruszyli do płonącego mieszkania by wyprowadzić z niego ludzi. Pan Łukasz wyprowadzał dwójkę dzieci. Zadymienie było spore więc zdjął własną maskę tlenową i przykładał ją dzieciom. Udało mu się wyprowadzić w ten sposób z pożaru najmłodszych ale sam ucierpiał. Zatruł się dymem na tyle poważnie, że natychmiast po wyjściu z budynku został przewieziony do szpitala.
Bohaterski wyczyn piłkarza Dębu – Łukasza Gryciaka, pełniąc służbę w straży pożarnej uratował dzisiaj dwójkę dzieci z pożaru.
Łukasz oddał swoją maskę z tlenem dzieciom i przetransportował ich na dół. Gryciu podtruł się dymem i trafił do szpitala. Życzymy Tobie dużo zdrowia! pic.twitter.com/tpYMpLj5eS
— MKS Dąb Dębno (@DabMks) January 14, 2022
Cała akcja straży zakończyła się sukcesem. Wszyscy mieszkańcy zostali wyprowadzeni cali i zdrowi.