Wielkopolska

Tosia błąkała się po ulicy. Dzięki policjantom historia ma swój happy end

Niedziela po świętach Bożego Narodzenia dla mieszkającej w Śremie właścicielki psa imieniem Tosia nie była spokojna. Wystraszony pies uciekł podczas spaceru. Z pomocą przyszli policjanci.

W niedzielne przedpołudnie, 28 grudnia około godz. 11:30, na ulicy Zamenhofa w Śremie pojawił się duży, czarny pies, który błąkał się po jezdni. Zwierzę było wyraźnie przestraszone i zdezorientowane, wchodziło pod nadjeżdżające samochody i ignorowało wołanie przechodniów. Sytuację zauważyli policjanci, którzy patrolowali teren.

– Jedna z funkcjonariuszek wysiadła z radiowozu i zaczęła iść za zagubionym psem ulicami Zamenhofa, Kochanowskiego i Ostroroga. Zwierzę próbowało wejść na teren jednej z posesji, ale okazało się, że nikt go tam nie zna. Po około 40 minutach pies na tyle zaufał policjantce, że udało się go schwytać i umieścić w radiowozie. Tam wreszcie się uspokoił – relacjonuje podinsp. Ewa Kasińska ze śremskiej policji.

Funkcjonariusze skontaktowali się ze Schroniskiem dla Zwierząt w Gaju i przewieźli tam błąkającą się suczkę. Jednak jeszcze tego samego dnia do Komendy Powiatowej Policji w Śremie zgłosiła się zapłakana mieszkanka miasta, której z kojca uciekła suczka Tosia. Okazało się, że to właśnie ten sam pies, którym zaopiekowali się policjanci. Historia miała swój happy end – piesek wrócił z właścicielką do domu.

Czytaj także: 270 zwierząt odebranych hodowcy. SKO w Poznaniu potwierdziło decyzję po latach

Marta Maj
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl