Powrót uczniów do szkół nie jest już tak pewny jak w grudniu. Liczba zakażeń utrzymuje się ciągle na niepokojącym poziomie i rząd dopuszcza już też inne scenariusze.
Po dzisiejszej wypowiedzi ministra zdrowia zaplanowany na 10 stycznia, powrót do nauki zdalnej stanął pod znakiem zapytania. Minister Niedzielski z zaniepokojeniem śledzi ostatnie dane dotyczące zachorowań na COVID-19.
Z ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem i premierem robimy wszystko, aby te decyzje odkładać. Ale z drugiej strony decyzja o nauce zdalnej, którą podjęliśmy w połowie grudnia, powoduje zakłócenie w stabilności nauki – mówił w rozmowie z PAP minister zdrowia
Pomimo zapewnień, że powrót uczniów do szkół jest priorytetem, rząd dopuszcza możliwość przedłużenia nauczania zdalnego a ewentualne decyzje w sprawie restrykcji mogą zapaść w ciągu tygodnia. Adam Niedzielski twierdzi, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest jednak przywrócenie nauki stacjonarnej. Będzie to oznaczało, zapełnienie się szkolnych korytarzy zaledwie na pięć dni, bo już tydzień po otwarciu szkół rozpoczynają się w Wielkopolsce ferie które potrwają aż do 30 stycznia.