Udawał, że naprawia piece gazowe. Nie był jednak serwisantem. Wpadł za sprawą komentarza w sieci. Teraz do sądu wpłynął akt oskarżenia w jego sprawie.
Zaczęło się od awarii pieca w jednym z domów w Szamotułach. Jego mieszkańcy poprosili o pomoc mężczyznę podającego się za pracownika jednej z firm serwisowych. Po wstępnych oględzinach pobrał on opłatę za konsultację. Przekonywał przy tym, że dotychczasowe naprawy mogą nie wystarczyć i konieczna będzie wymiana części pieca – niestety, kosztowna. Po otrzymaniu pieniędzy wystawił protokół sprawdzenia szczelności i urządzeń gazowych, opatrzony pieczątką firmy, której – jak się później okazało – nie był pracownikiem.
– Kontakt z domniemanym serwisantem się urwał, a szamotulanie zwrócili się do innego, autentycznego serwisanta, który po przeprowadzeniu oględzin stwierdził, że wystarczyło jedynie oczyścić pewne elementy pieca. Wymiana części na nowe nie była konieczna, aby urządzenie działało prawidłowo, a koszt naprawy mógł zostać pokryty z ubezpieczenia pokrzywdzonych – wyjaśnia st. asp. Sylwia Chuda z szamotulskiej policji.
Opinia w sieci zmieniła bieg zdarzeń
Pokrzywdzona zamieściła w internecie opinię na temat firmy, której rzekomy pracownik miał przeprowadzać naprawę. W komentarzu opisała całe zdarzenie, obwiniając przedsiębiorstwo z Obornik. Po pewnym czasie skontaktował się z nią właściciel firmy, który wyjaśnił, że mężczyzna odwiedzający jej dom nie jest i nigdy nie był jego pracownikiem. W ten sposób wyszło na jaw, że sprawca podszył się pod legalnie działający serwis. Kobieta złożyła więc zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
– Szamotulscy funkcjonariusze przeprowadzili szczegółowe postępowanie. Ustalili, że mężczyzna najprawdopodobniej posłużył się podrobioną pieczątką z częściowymi danymi firmy, aby uwiarygodnić swoje rzekome zatrudnienie. Podejrzanym był 21-letni mieszkaniec Obornik. Mężczyzna nie był serwisantem pieców gazowych. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przesłuchanie podejrzanego i przedstawienie mu zarzutów za oszustwo – wskazuje st. asp. Sylwia Chuda.
Sprawa trafiła już do sądu – prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko 21-latkowi. Mężczyzna odpowie za popełnione przestępstwo, a o jego karze zdecyduje teraz sąd.
Czytaj także: O tych mieszkańcach zoo nie wiedział nikt





