Przed wejściem gości wita Andrzej. Chłopak z zespołem Downa. Jest uśmiechnięty i zachęca do wejścia na herbatę lub deser. W środku czuć zapach parzonej kawy, ciasta i ciepło, które bije od pracowników. Są inni i przez to wyjątkowi. Większość z nich nie jest w pełni sprawna. Jedni mają zespół Downa, drudzy są ograniczeni ruchowo, a jeszcze inni borykają się z autyzmem. Wszystkich łączy jedno. Zapał do pracy i otwartość na drugiego człowieka.
Wyjątkowa normalność
Niepełnosprawność nie musi oznaczać wykluczenia. Dowodem na to są pracownicy poznańskiej kawiarni Cafe Bajka. Miejsca, które znajduje się w samym sercu Poznania, na Starym Rynku. Otworzyli ją właściciele kultowej poznańskiej kawiarni „Kociak”. Od początku zatrudnieni zostali tutaj ludzie z orzeczoną niepełnosprawnością. I właśnie to czyni to miejsce wyjątkowym.
Zespół Downa, autyzm, niedowłady kończyn, ADHD, niepełnosprawność ruchowa czy sprzężona… Z tym na co dzień borykają się pracownicy Cafe Bajki. Miejsca, które stało się dla nich drugim domem, w którym mogą liczyć na wsparcie i normalne traktowanie. Jedni obsługują klientów, inni zmywają naczynia i sprzątają. Żaden z nich nie narzeka. Każdy robi swoje. Jak w domu. Wszyscy mają swoje obowiązki. I traktowani są na równi.
Nic nie jest tu cukierkowe. Bywają trudne momenty, ale dzięki wsparciu, które wzajemnie sobie okazują, tworzą przyjemne miejsce, z miłą atmosferą. Takie, w którym chce się być.
Kiedyś byłam twoim marzeniem, do mnie należał świat…
Cafe Bajka powstała kilka miesięcy temu. Jest nowym miejscem na mapie Poznania, a właściwie w samym jego centrum na Starym Rynku – tuż obok Ratusza. Każdego dnia przewija się tam tysiące ludzi. Mieszkańców i turystów. Ludzi, którzy mogą się zatrzymać i wejść do bajkowego świata Bajki.
– Wszyscy jesteśmy z jednej bajki. Pomysł się zrodził, żeby to miejsce było definicją tolerancji. Każdy jest tutaj mile widziany, bez podziałów – powiedział Michał Kubacki, asystent osób z niepełnosprawnością z Cafe Bajka
Każdy, kto zna bajki, w kawiarni będzie mógł poczuć ich klimat. W Cafe Bajka nawet nazwy deserów są nimi inspirowane. Jest Pinokio, Miś Uszatek, Świnka Peppa czy Strażak Sam. Każdy inny, kolorowy i wyjątkowy. Jak ludzie, którzy tworzą to miejsce.
Szansa dla wszystkich
Czasy, kiedy osoby niepełnosprawne były stygmatyzowane i wykluczane są już za nami. Dzisiejszy świat jest o wiele bardziej otwarty i tolerancyjny niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Każdego dnia mijamy na ulicach ludzi ograniczonych fizycznie lub intelektualnie. Coraz więcej mówi się o nich na co dzień. Osoby niepełnosprawne są obecne w mediach i przestrzeni publicznej. Jak podkreśla Michał Kubacki z Cafe Bajka, praca z nimi daje obopólne korzyści.
– Nie ma tej jakiejś walki w podziemiu. Tylko faktycznie, jak się komuś coś nie podoba, to się nie podoba. To my mamy chyba jakąś pajęczynę kłamstw i staramy się dobrze zachować, powstrzymują nas konwenanse. Oni tego nie mają i to jest jakieś duchowe spotkanie z nimi. Na pewno uczymy się przy nich luzu, takiego braku wizerunkowej układanki. To jest zupełnie coś innego, całkowicie inny świat.
Świat, który dla zatrudnionych jest możliwością samorealizacji, a dla niektórych też formą terapii
– Cafe Bajka to coś dużo więcej niż przyjaźń, kolegowanie się z pracownikami. To również nie tylko miejsce do śniadań czy deserów, ale tutaj przy okazji można poznać się, rozejrzeć, jak tu jest pięknie – bajkowo – mówi Ahmed Subhan, pracownik Cafe Bajka
Ahmed ma 24 lata, od kilku mieszka w Poznaniu. Jest niepełnosprawny intelektualnie w stopniu umiarkowanym. Wcześniej pracował już w kilku miejscach, więc ma doświadczenie. Ale mimo tego, jak podkreśla, początki w Cafe Bajka nie były łatwe.
– Pierwsze dni, jak ja zaczynałem, były dla mnie bardzo trudne. Poznawałem maszyny w kuchni. Na początku myślałem, że jedna z nich to zmywarka, ale jak mi pracownicy wytłumaczyli, jest to wyparzarka. I jak dowiedziałem się, że ja myję, a to tylko wyparza, to było to dla mnie bardzo trudne. Ale ja do tego już się przyzwyczaiłem.
Najważniejsza dla Ahmeda jest aktywność. To, że każdego dnia może wyjść z domu, do ludzi i pracować. Żyć, jak każdy z nas.
Nie tylko praca…
Cafe Bajka to też miejsce spotkań. Czasem ze sportowcami, czasem z psychologiem, a pod koniec miesiąca planowane jest Silent Disco. Impreza z muzyką w słuchawkach. Działająca na wszystkie zmysły. To odpowiedź na potrzeby osób z niepełnosprawnościami.
– To są dorośli ludzie, którzy mają ochotę ubrać się ładnie, wyperfumować, poczuć dorosłość. Niestety kluby nocne w Poznaniu to duże niebezpieczeństwo z racji tego, że często to są osoby ekspresyjne, łaknące tego kontaktu i nie każdy ma jeszcze odpowiednią wrażliwość na to – Michał Kubacki, asystent osób z niepełnosprawnością z Cafe Bajka.
Dlatego tak ważne jest stworzenie możliwości, ale zapewniających bezpieczeństwo. Żeby cokolwiek zrobić, potrzeba czasu na organizację. Zarówno miejsca, ale i ludzi. A że w planach jest dużo, w tym między innymi Speed Dating, potrzebne jest przygotowanie także psychiczne. Stąd spotkanie z seksuologiem.
Poza tym pracownicy spotykają się ze sobą prywatnie. Wspólnie wychodzą do kina, teatru, na siłownię czy basen. I to bardzo ważne, że tworzą więzi poza pracą.
Bajkowe Lodołamacze
Cafe Bajka została doceniona. W tegorocznym konkursie Lodołamaczy kapituła konkursu ogólnopolskiego przyznała II miejsce w kategorii „Pracodawca wrażliwy społecznie” (dla małych przedsiębiorstw). Kapituła konkursu regionu przyznała natomiast I miejsce. W obu przypadkach Cafe Bajka została doceniona za szczególną wrażliwość społeczną i promowanie aktywności osób z niepełnosprawnościami w różnych dziedzinach życia.
Kampania społeczna „Lodołamacze” od 20 lat promuje ideę likwidacji barier oraz integracji osób z niepełnosprawnościami. Chodzi nie tylko o uhonorowanie tych, którzy już od lat wspierają zatrudnianie osób z niepełnosprawnościami, ale również zachęcenie innych pracodawców do podjęcia wyzwania i dostrzeżenia potencjału tej grupy pracowników.
– Myślę, że to niezły start dla Bajki. Mierzyliśmy się z ludźmi, którzy pracują z niepełnosprawnymi od 37 lat. I nagle nasza Bajka, taki niemowlak w powijakach. Fajnie, teraz tylko byle w tym trwać. Nie mieć tego na świeczniku. Wyjątkowe wyróżnienie, jesteśmy bardzo wdzięczni i oby następny Lodołamacz był – Michał Kubacki, asystent osób z niepełnosprawnością z Cafe Bajka.
Ale tak naprawdę w Cafe Bajka nie o nagrody chodzi. O coś znacznie ważniejszego. O bycie. I otwartość. Na siebie i drugiego człowieka. Pracownicy zapraszają do swojego bajkowego świata, z którego, prócz smacznych deserów, można wynieść o wiele więcej.












wPoznaniu.pl
Czytaj także: Tylko w tych miejscach kupisz oryginalne rogale świętomarcińskie | wpoznaniu.pl







