Będzie następcą Ishaka? 17-latek rozbił rywali czterema trafieniami

Lech Poznań wciąż szuka piłkarza, który mógłby w przyszłości zastąpić Mikaela Ishaka, swojego kapitana i czołowego strzelca. Jednym z kandydatów wydaje się być Kamil Jakóbczyk – 17-latek z rezerw Lecha, który w ostatnią niedzielę pokazał, że ma nosa do bramek.

Rezerwy Lecha Poznań rozgromiły Wdę Świecie 6:0, a Jakóbczyk był tego dnia prawdziwym bohaterem. Strzelił aż cztery gole (dokładnie w minutach: 9., 45., 62. oraz 66.), doprowadzając swój zespół do wysokiego zwycięstwa. W tej samej kolejce do siatki trafiali też inni zawodnicy rezerw – między innymi Bartłomiej Barański oraz Tymoteusz Gmur.

To nie pierwszy znak, że młody napastnik wchodzi na dobry poziom. Sezon rozpoczął obiecująco – w pierwszych pięciu meczach Betclic 3. Ligi Jakóbczyk zanotował pięć trafień, wyrównując swój dorobek z poprzednich rozgrywek. W sumie po tym meczu ma na koncie dziewięć goli w sześciu spotkaniach, co plasuje go wysoko wśród strzelców rezerw Lecha.

Statystyki oraz historia młodego zawodnika potwierdzają potencjał. Urodził się w Krakowie, a do Lecha trafił mając 15 lat. Wcześniej grał w Hutniku Kraków, Wiśle Kraków oraz w akademiach na południu. Jego gra została zauważona przez klub, który przed sezonem zgłosił go do rozgrywek Ekstraklasy. Otwiera mu to drogę do debiutu w pierwszym zespole.

Mimo młodego wieku Jakóbczyk jest już porównywany przez obserwatorów do Ishaka. Szwed stał się ikoną Lecha dzięki regularnie strzelanym bramkom. Teraz Jakóbczyka można uznać za jego potencjalnego następcę, dzięki zabójczej skuteczności.

Czytaj także: Wypadek paralotniarki pod Lesznem. 41-latka trafiła do szpitala

Erwin Nowak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl