Lech Poznań remisuje w Belgradzie. Kolejorz zagra o Ligę Europy

W emocjonującym rewanżowym starciu trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów Lech Poznań zremisował na wyjeździe 1:1 z Crveną Zvezdą Belgrad. Mimo ambitnej gry i wyrównującego gola Mikaela Ishaka w samej końcówce, to mistrz Serbii awansował do fazy play-off, a Kolejorz będzie walczył o Ligę Europy z belgijskim Genk.

Przed meczem: gorąca atmosfera w Belgradzie

Belgrad żył tym spotkaniem od kilku dni. Na stadionie Marakana trybuny były wypełnione po brzegi. Warto zauważyć, że wokół murawy na ekranach wyświetlały się reklamy Gazpromu – sponsora wspieranego przez władze Rosji. Lecha czekał niezwykle ciężki rewanż. Crvena Zvezda to drużyna przyzwyczajona do zwycięstw w lidze, w której praktycznie nie ma konkurencji, i budowana z myślą o regularnych występach w europejskich pucharach.

Pierwsza połowa: odważny Lech, brutalne faule i błąd w końcówce

Lech rozpoczął mecz z ogromną odwagą, stosując wysoki pressing już od pierwszych sekund. W 3. minucie faul na Robercie Gumnym zakończył się żółtą kartką dla Veljkovicia, ale także problemami zdrowotnymi naszego obrońcy. Po krótkiej próbie kontynuowania gry, Gumny w 5. minucie musiał opuścić boisko – kolejny uraz w zespole po kontuzjach Jagiełły, Walemarka, Hakansa i Gholizadeha. W jego miejsce na boisko wszedł Filip Szymczak.

Frederiksen postawił na odważne ustawienie Lecha w ataku. Lechici przy piłce grali formacją 3-4-3. Kolejorz szukał strzałów z dystansu. W 8. minucie spróbował Palma, choć niecelnie. Po stronie gospodarzy również nie brakowało ostrych wejść.

Gospodarze grali niezwykle agresywnie i na dużym tempie. W 22. minucie Duarte brutalnie zaatakował Gurgula, otrzymując żółtą kartkę. Faul mógł jednak kwalifikować się na czerwoną. Wejście było bezpardonowe, prosto w nogi Gurgula.

Crvena próbowała odpowiadać na ofensywne zapędy Lecha i w efekcie tego w 18. minucie Mrozek popisał się podwójną interwencją po strzałach z bliska. Kolejorz dominował w grze, zmuszając gospodarzy do cofania się, ale tuż przed przerwą znów dały o sobie znać problemy w defensywie.
W 44. minucie Moutinho przegrał pojedynek na skrzydle, w polu karnym zrobiło się zamieszanie i po faulu sędzia podyktował rzut karny. Ndiaye pewnym strzałem wprowadził Crveną na prowadzenie 1:0.

Druga połowa: czerwona kartka dla gospodarzy, nerwówka w końcówce

Po przerwie trener Frederiksen wprowadził Oumę za Thordarsona, co poprawiło rozegranie piłki od tyłu. W 57. minucie Lech otrzymał szansę. Po indywidualnej akcji Bengtssona, Rodrigao sfaulował go tuż przed polem karnym i zobaczył czerwoną kartkę. Palma z rzutu wolnego trafił jednak w mur.

W 60. minucie Ishak minimalnie chybił po dośrodkowaniu w pole karne, a chwilę później, mimo gry w przewadze, Lech miał problem z utrzymaniem płynności akcji. Crvena, nawet w dziesiątkę, grała z dużym spokojem, skutecznie spowalniając grę i odbierając czas na konstruowanie ataków.

W 75. minucie Ndiaye trafił do siatki, ale był na wyraźnym spalonym. Lechici walczyli do końca – w 88. minucie Fiabema minął bramkarza, lecz zabrakło miejsca na skuteczny strzał. Wreszcie w 90. minucie Mikael Ishak – niezawodny kapitan Kolejorza – dopadł do piłki w polu karnym, uderzył, a futbolówka po rykoszecie wpadła do siatki. Był to jego 99. gol w barwach Lecha.

Po meczu: głowa podniesiona, walka o Ligę Europy

Remis 1:1 oznacza, że Crvena Zvezda awansowała do czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, a Lech zagra w play-offach Ligi Europy z KRC Genk. Mimo braku awansu, poznaniacy mogą być dumni z postawy – postawili się rywalowi, który w lidze dominuje niemal bez straty punktów i dysponuje większym doświadczeniem w pucharach. Remis jest też ważny, ze względu na ranking lig UEFA. Daje on kolejne punkty Ekstraklasie, co może ułatwić kwalifikowanie się do europejskich pucharów w przyszłych sezonach.

Od 2009 roku Kolejorz nie przebił się przez trzecią rundę eliminacji, ale tym razem pokazał, że potrafi rywalizować jak równy z równym. Teraz celem jest faza grupowa Ligi Europy – a jeśli Ishak w kolejnym meczu zdobędzie swoją setną bramkę dla klubu, może to być idealny początek nowego europejskiego rozdziału Lecha.

Czytaj także: Precz z chaszczami. Wreszcie będzie pięknie

Erwin Nowak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl