Były partner z zarzutami po śmierci kobiety. To ten sam, który wspiął się na dźwig nad Maltą

Policja zatrzymała byłego partnera 38-letniej kobiety znalezionej martwej w mieszkaniu na ul. Katowickiej w Poznaniu. To ten sam mężczyzna, który kilka dni później wspiął się na 50-metrowy dźwig bungee nad Maltą.

Zwłoki kobiety znaleziono 6 sierpnia w mieszkaniu przy ul. Katowickiej w Poznaniu. Policję zawiadomiła rodzina, zaniepokojona brakiem kontaktu z 38-latką. Jak ustalili śledczy, na jej szyi widoczne były powierzchowne ślady, które mogły powstać w wyniku ucisku ręką. Wstępna sekcja zwłok nie wykazała jednak jednoznacznej przyczyny zgonu – potrzebne są dalsze badania histopatologiczne i toksykologiczne.

Dwa dni później w związku ze sprawą zatrzymano byłego partnera kobiety – tego samego, który 8 sierpnia wspiął się na około 50-metrowy dźwig bungee nad Jeziorem Maltańskim w Poznaniu. Po kilku godzinach negocjacji mężczyzna w asyście ratowników zszedł na ziemię i trafił pod opiekę lekarzy.

Po opuszczeniu szpitala usłyszał zarzuty spowodowania lekkich obrażeń ciała oraz narażenia kobiety na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jak przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak, mężczyzna nie przyznał się do winy, tłumacząc się niepamięcią. Decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.

Wawrzyniak podkreślił, że mężczyzna nie jest podejrzany o zabójstwo partnerki. Dalsze działania prokuratura będzie mogła podjąć dopiero po zbadaniu, co było przyczyną śmierci kobiety.

Czytaj także: Śmiertelny wypadek pod Poznaniem. Policja szuka świadków

Erwin Nowak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl