Dwieście tys. pracujących imigrantów zasila już rozwój gospodarczy naszego województwa. – Niestety mimo to cudzoziemcy są w naszym kraju przedmiotem dezinformacji i fake newsów – mówiła podczas spotkania z dziennikarzami Katarzyna Kretkowska, marszałkini województwa wielkopolskiego.
Nie kryła oburzenia wobec negatywnej kampanii pomówień wobec Centrów Integracji Cudzoziemców.
– Powiem wprost, dość brutalnej, brunatnej kampanii politycznej, pewnych środowisk, które zbijają kapitał polityczny, posługując się mitami, stereotypami, które nie mają żadnych podstaw w rzeczywistości – mówiła Kretkowska na spotkaniu z prasą w Poznańskim Centrum Integracji Cudzoziemców. Stanowczo zaprzeczała kłamliwym informacjom propagowanym przez niektórych polityków, by w podobnych centrach ktoś mieszkał. Nie temu one służą. Podobne ośrodki wspierać mają cudzoziemców np. w nauce języka polskiego.
Chcemy, by mówili po polsku? Centra Integracji Cudzoziemców uczą ich tego
– Często się słyszy w Polsce, że „imigranci powinni mówić po polsku”. No powinni, żeby dobrze tu funkcjonować. Stąd istotną działalnością centrów jest prowadzenie kursów językowych – akcentowała marszałkini wspominając jeszcze o prowadzonych w CIC-ach kursach zawodowych i wsparciu w załatwianiu np. zawiłych spraw urzędowych.
Przypomniała, że 20 milionów naszych obywatelek i obywateli jest emigrantami w różnych częściach świata.
– Nie oczekujemy od Polaków, mieszkających w Stanach Zjednoczonych, że nie będą ze sobą rozmawiać po polsku. Dlaczego więc imigranci w Polsce mieliby nie posługiwać się między sobą np. w tramwaju swymi ojczystymi językami? – pytała Kretkowska.
Ukraińcy więcej płacą niż dostają
Wspomniała też o nowym raporcie Banku Gospodarstwa Krajowego.
– Wpływy z podatków i składek ubezpieczeniowych płaconych przez ukraińskich migrantów i migrantki do polskiego budżetu sięgają obecnie 15,1 miliarda złotych, a świadczenia wypłacane im z programu Rodzina 800 plus to koszt około 2,8 miliarda złotych. Nie ma żadnego uzasadnienia twierdzenie, że uchodźcy, imigranci z Ukrainy kosztują więcej państwo polskie niż wnoszą do tego państwa – zaznaczyła marszałkini i przestrzegała przed przyzwoleniem na zafałszowywanie prawdy o imigrantach.
– Nie chcę używać zbyt daleko idących porównań, bo skala jest oczywiście inna, ale mamy pretensje do społeczeństwa niemieckiego z lat 30., które niedostatecznie zareagowało na tego śmiesznego, małego człowieczka, który wykrzykiwał różne rzeczy. Wówczas ludzie rozsądni siedzieli cicho, bo uważali, że to jest tak absurdalne, że nie ma sensu się tym zajmować. Miało to swoje konsekwencje – podsumowała Katarzyn Kretkowska.
fot. wPoznaniu.pl