Puma, choć zielona to nikt jej nie chce. Do zoo się nie nadaje

Mowa nie o drapieżnym kocie a o prototypie tramwaju Puma, który od lat stoi w hali Fabryki Pojazdów Szynowych H. Cegielski. MPK nie chce Pumy na poznańskich torach. Dlaczego?

O sprawie pisze portal Transport Publiczny. Przypomina historię wyprodukowanego w 2007 r., w Cegielskim tramwaju, który do 2011 r. woził poznaniaków. Potem powrócił do producenta i tak stoi do dziś, bo Cegielski nie złożył oferty na zakup tego tramwaju. Jak się jednak okazuje, nawet gdyby złożył, to poznańskie MPK raczej z niej nie skorzysta.

Puma nie wyjedzie na poznańskie szyny

– Czysto teoretycznie: raczej nie jesteśmy zainteresowani tym tramwajem. Przyczyn jest sporo. Po pierwsze, jest to prototyp – do jego uruchomienia konieczne byłoby przeprowadzenie naprawy głównej i wymiana całego napędu oraz sterowania. W Pumie są jednostkowe, pojedyncze elementy, które zostały wyprodukowane dla tylko tego jednego egzemplarza. Pamiętam, że podczas eksploatacji w MPK zepsuł się w nim tachograf i wagon odstawiliśmy na pół roku, bo ten element był produkcji firmy z Anglii i trzeba go było zamówić, wyprodukować i poczekać na dostawę. To pokazuje skalę wyzwań związanych z tym wagonem. Gdyby FPS sam chciał te prace wykonać, to byłaby inna rozmowa, natomiast bez tego jest to szkielet, który trzeba byłoby zmodernizować – mówi portalowi Transport Publiczny prezes MPK Poznań, Krzysztof Dostatni. Zwraca on uwagę, że w tej chwili MPK odbiera właśnie trzydzieści fabrycznie nowych Moderusów Gamma. Planuje też kolejny przetarg na nowe wagony.

Dostatni nie planuje też wykorzystywania Pumy jako wagonu historycznego.

– Puma nie przejawia dla mnie znacznej wartości. Wszyscy wiedzą, że jestem pierwszy do ratowania zabytków i gdyby to był wagon, jak np. słynny tramwaj o numerze 400, niestety skasowany, który woził naszych pasażerów przez 15 lat, to moglibyśmy mówić o historii i jego wpływie na miasto, a Puma służyła nam przez 2, może 3 lata maksymalnie – podsumowuje w rozmowie z Transportem Publicznym prezes Dostatni.

Co więc stanie się z Pumą?

– Przyszłość pojazdu pozostaje otwarta, a wszelkie decyzje będą podejmowane w oparciu o możliwości techniczne oraz rynkowe. W odniesieniu do sektora tramwajowego, należy podkreślić, że nie jest on obecnie naszym priorytetem – wyjaśnia Transportowi Publicznemu Natalia Janicka, starsza specjalistka ds. marketingu w FPS H. Cegielski.

Czytaj także: RobOtol leczy pacjentów z niedosłuchem, którzy przyjeżdżają z całej Polski. „Laryngolog skierowała mnie do Poznania”

Marek Jerzak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl