Kierowca Dacii miał 3,72 promila alkoholu we krwi. Nie przeszkadzało mu to w prowadzeniu auta, ale nie spodobało się to ratownikom medycznym. Dokonali obywatelskiego ujęcia.
Do zdarzenia doszło w niedzielę o godz. 23:45 w Nowym Dworze, w powiecie kościańskim. Ratownicy medyczni zadzwonili na policję bo zauważyli jadącego przed przed nimi kierowcę. Miał on trudności z utrzymaniem toru jazdy. Jechał od krawężnika do krawężnika całą szerokością jezdni. To wzbudziło u ratowników oczywiste podejrzenia. Zatrzymali pojazd i podeszli do kierowcy. Od razu wyczuli od niego silną woń alkoholu.
– Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że za kierownicą siedział 26-letni obywatel Mołdawii. Przeprowadzone badanie wykazało 3,72 promila alkoholu w jego organizmie. Okazało się także, że mężczyzna nie posiadał prawa jazdy – dokument został mu zatrzymany rok wcześniej przez czeskie służby za podobne przestępstwo – tłumaczą funkcjonariusz z Komendy Powiatowej Policji w Poznaniu.
Kierowca został zatrzymany. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty. O jego losie zdecyduje sąd. Grozi mu kara do 3 lat więzienia, wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów, a także przepadek równowartości samochodu. Ten został wyceniony na 69 tysięcy złotych.