„Myśleliśmy, że nie żyje”. Pies umierał z wygłodzenia pod oknem właścicielki

Suczka miała umrzeć z głodu, a w dodatku była przywiązana łańcuchem. Jest  tak słaba, że nie jest w stanie wstać. Trwa walka o jej życie.

O sprawie informuje Fundacja Wielkopolski Inspektorat Ochrony Zwierząt. Organizacja dokonała kolejnej interwencji w regionie. Tym razem chodziło suczkę Dianę. Wolontariusze otrzymali od świadków informację, że pies od ponad tygodnia leży w jednym miejscu i nie chodzi. Kiedy przyjechali na miejsce, sytuacja okazała się gorsza, niż przypuszczali.

Myśleli, że nie żyje

Interweniujący członkowie Fundacji WIOZ byli przekonani, że zwierzę nie żyje. Diana umierała tuż pod oknem właścicielki. Była wygłodzona i słaba. Mimo tego wciąż była przywiązana do łańcucha. Wolontariusze natychmiast wzięli ją na ręce i przewieźli na sygnale do kliniki. Teraz trwa walka o jej życie.

– Wzięliśmy na ręce, łzy kapały na Twoje niechodzące już nogi i pojechaliśmy na sygnale do klinik. Diana, walczymy o Ciebie – napisali wolontariusze.

Potrzebna pomoc

Teraz członkowie Fundacji WIOZ walczą o jej życie. Potrzebna jest jednak pomoc wspierających. Prognozy nie są dobre.

– Można ją objąć jedną ręką, jest leciutka jak piórko. Czuć jej każde żebro, każdą kość. Ma ogromne odleżyny przy pyszczku. Jest  tak słaba, że nie jest w stanie wstać. Jej łańcuch ważył tyle, co ona – informują wolontariusze.

Powody do optymizmu pozostawia fakt, że suczka ma apetyt. Zbiórkę można wesprzeć TUTAJ. Do tej pory udało się zebrać ponad trzy tysiące złotych.

Poniżej zdjęcia. Ostrzegamy, że są drastyczne.

Czytaj także: Nocny pożar hali. 10 zastępów strażaków w akcji [ZDJĘCIA]

Erwin Nowak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl