18 grudnia przypadała 40. rocznica tragicznego pożaru Państwowego Domu Dziecka we Wronkach. W 1984 r. zginęło w nim dziewięć osób – ośmioro wychowanków i dyrektor placówki. Z tej okazji przed budynkiem pojawić się miała tablica upamiętniająca ofiary. Do jej odsłonięcia jednak nie doszło.
Z okazji 40. rocznicy pożaru, z inicjatywy lokalnego portalu informacyjnego, ofiary pożaru we Wronkach miały zostać upamiętnione tablicą, umieszczoną przed budynkiem dawnego Domu Dziecka. Choć sama tablica już powstała, jej uroczyste odsłonięcie zostało wstrzymane z powodu sprzeciwu, który miał rzekomo wypłynąć od ojców franciszkanów.
To właśnie przy klasztorze franciszkanów we Wronkach przez wiele lat funkcjonował Państwowy Dom Dziecka, który po pożarze został odbudowany. Wychowankowie powrócili do Wronek, ale na krótko. Po zmianach ustrojowych, gdy Kościół odzyskał prawo do swojego mienia, dzieci musiały opuścić budynek. W jego miejscu powstało seminarium duchowne, dziś nieczynne już z powodu braku powołań. Choć przeprowadzka nie była tak dramatycznym wydarzeniem jak tragedia z grudnia 1984 roku, pozostawiła w wielu wychowankach poczucie krzywdy i żal.
Dziennikarz chciał powiesić własną tabliczkę
Video na ten temat nagrał dziennikarz TVP Poznań Bartłomiej Pomianowski, pochodzący właśnie z Wronek. Wiedząc o tym, że tablica pamiątkowa mimo przygotowania jej przez mieszkańców nie pojawiła się przed budynkiem 18 grudnia, postanowił upamiętnić ofiary pożaru na własną rękę. Na filmie widać, jak zawiesza na płocie małą tabliczkę pamiątkową, ku czci osób zmarłych w pożarze.
Poznański dziennikarz tabliczkę zawiesił 23 grudnia. Zaledwie tydzień później przekazał poprzez swoje media społecznościowe, że zniknęła ona z płotu, na którym ją zawiesił.
O sprawę zapytaliśmy gwardiana klasztoru franciszkanów we Wronkach, o. Bonawenturę Mikołajczaka, lecz ten przekierował nas do kurii prowincjalnej, jako decyzyjnej w sprawie. Udało nam skontaktować się z rzecznikiem prasowym prowincji. O. Ambroży Okroy OFM przekazał, że do kurii trafiło oficjalne pismo w sprawie umieszczenia tablicy przed budynkiem dawnego Domu Dziecka. Zarząd prowincji spotka się dopiero 29 stycznia 2025 r. i wówczas zadecyduje, co z tabliczką upamiętniającą ofiary pożaru. Osoby, które złożyły dokumenty dotyczące tabliczki, dostaną wtedy informację, czy ta będzie mogła zawisnąć.