Dwa razy wychodził na prowadzenie, niestety nie udało mu się wygrać tego meczu. Lech Poznań zremisował na wyjedzie ze Śląskiem Wrocław 2:2.
Bramki dla gospodarzy strzelili Israel Puerto i Jakub Łabojko, a dla „Kolejorza” do siatki trafili Christian Gytkaer oraz Jakub Moder. Oba zespoły zmarnowały szansę na odrobienie straty punktowej do prowadzącej w tabeli Legii.
To był z mojej perspektywy bardzo interesujący mecz, w którym dużo się działo do ostatniej minuty. Obydwa zespoły walczyły do końca, żeby zdobyć trzy punkty. Skończyło się remisem i myślę, że sprawiedliwym, chociaż dwukrotnie prowadziliśmy, a wtedy zawsze jest żal, że nie udało się tego zwycięstwa dowieść do końca. Pierwsza połowa nie była najlepszym widowiskiem, ale wpływ na to miała ulewa, która przeszła nad stadionem przed samym meczem. Ciężko było pograć piłką, a większość akcji zaczynała się od dłuższego podania. W drugiej części gry już było trochę lepiej, chociaż mój zespół nadal nie ryzykował za bardzo. Nie jesteśmy nauczeni takiej gry, a mimo to udało się zdobyć tu dwie bramki. Niestety nie starczyło to, do zdobycia trzech punktów — powiedział po meczu Dariusz Żuraw, trener Lecha Poznań.
Lech znów nie wykorzystał szansy awansu na pozycję samodzielnego wicelidera tabeli. Po 33. kolejce dzieli ją z Piastem Gliwice. Oba zespoły tracą 11 punktów do prowadzącej warszawskiej Legii. W następnym meczu Lech zmierzy się u siebie z Legią Warszawa. Jeśli zespól ze stolicy nie przegra w Poznaniu, będzie mógł już świętować mistrzostwo Polski.
Mecz Lech — Legia w sobotę 4 lipca o godzinie 17:30.