31 stycznia i 14 lutego sieć sklepów Biedronka oferowała swoim klientom akcje promocyjne. Biedronka nie wspomniała jednak dostatecznie wyraźnie o zasadach promocji, przez co zbulwersowani klienci wnosili skargi i reklamacje. Możliwe, że spółka Jeronimo Martins Polska poniesie karę w wysokości do 10 proc. obrotu.
Jak informuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta sieć sklepów Biedronka może mieć poważne kłopoty. Chodzi o dwie akcje promocyjne, które spółka zorganizowała na początku 2024 roku. 31 stycznia klienci Biedronki mogli wziąć udział w „Specjalnej Środzie”, a 14 lutego w „Walentynkowej Środzie”.
– Klienci byli zachęcani do kupienia określonych produktów, za które mieli otrzymać „Zwrot 100% na voucher”. Okazało się jednak, że przedsiębiorca w przekazach reklamowych nie informował jasno o zasadach akcji. Prezes UOKiK postawił spółce Jeronimo Martins Polska zarzut naruszenia zbiorowych interesów konsumentów – informuje UOKiK.
Problemem jest to, że klienci nie mieli możliwości aby zapoznać się z istotnymi zasadami promocji. Przykładowo, obowiązywały zasady wydania określonej, minimalnej kwoty, która musiała przewyższać wartość vouchera, który otrzymali. Obowiązywał również limit vouchera na jedną kartę lojalnościową. Klienci Biedronki mogli dowiedzieć się o tym na stronie sieci lub na tablicy ogłoszeń. Informacja znajdowała się również na samym voucherze, jednak wtedy dowiadywali się o szczegółach dopiero po zrobieniu zakupów.
– Wybór treści reklamowych i sposób ich prezentowania nie może wprowadzać konsumentów w błąd. Przekaz marketingowy powinien zawierać informacje najważniejsze z punktu widzenia konsumenta. Klienci Biedronki kupili produkty wskazane przez sklep z myślą o tym, że realnie zaoszczędzą na produktach, które sami będę mogli wybrać. Tymczasem, już po fakcie dowiadywali się o istotnych ograniczeniach, przykładowo o możliwości wykorzystania vouchera tylko na określone produkty – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Informacje nie były więc przedstawione w wystarczająco czytelny dla klientów sposób. Jak informuje UOKiK, jeśli zarzuty wobec spółki zostaną potwierdzone, może ona ponieść karę do 10 procent obrotu. Dodatkowo prezes UOKiK zobowiązał sieć do przyznania poszkodowanym klientom 150 zł rekompensaty.