Strażacy z Wielkopolski wrócili do domu. Pomagali na terenach objętych powodzią

41 strażaków wróciło już do domu z terenów objętych powodzią. Przez kilka dni pomagali najbardziej potrzebującym. Często pracowali w bardzo ciężkich warunkach.

15 września 107 strażaków, pełniących na co dzień służbę w wielkopolskich jednostkach, pojechało na tereny objęte kryzysem powodzi. W niedzielę 41 z nich wróciło do macierzystych jednostek wraz z zadysponowanym sprzętem.

Wśród nich znaleźli się między innymi strażacy z Poznania. Działali oni w powiecie Nyskim, aby pomóc w usuwaniu tragicznych skutków powodzi. Korzystali z pomp szlamowych, woderów i innego wyposażenia pomocniczego. Ich zadaniem było wypompowanie wody z zalanych terenów oraz udrażnianie i zabezpieczanie dróg. Udzielali także pomocy medycznej osobom poszkodowanym.

Nieoceniona pomoc

Również w Nysie, ale także w Głuchołazach stacjonowali strażacy z Czarnkowa. Dotarli oni do najbardziej dotkniętych powodzią miejsc. Udzielali pierwszej pomocy poszkodowanym, usuwali z dróg powalone drzewa oraz wypompowywali wodę z zalanych piwnic. Uczestniczyli również w odbudowie i wzmacnianiu wału na granicy potoku Starynka.

Funkcjonariusze z Jarocina pomagali w Kłodzku i Nysie, a następnie w zależności od sytuacji byli dysponowani do innych miejscowości. Wspierali działania między innymi w miejscowościach Lądek Zdrój, Stronie Śląskie i Głuchołazy. Działali tam, gdzie sytuacja była najtrudniejsza, odpompowując wodę i zapewniając dostęp do prądu.

Trudne warunki

Pięciu pilskich strażaków pomagało budować punkty pomocy humanitarnej w trudno dostępnych miejscach w miejscowości Stójków. Na miejsce przyjechali wielozadaniowym pojazdem – transporterem SHERP. Natomiast strażacy, stacjonujący na co dzień w Obornikach prowadzili działania na terenach powodziowych w Głuchołazach i Stroniu.

Strażacy z jednostki w Kaliszu pomagał na terenie powiatu kłodzkiego. Na miejsce przyjechali z agregatem prądotwórczym, który zapewniał zasilanie w Szpitalu Powiatowym w Kłodzku. Został on częściowo zalany przez falę powodziową. Następnie zadysponowano ich do gminy Stronie Śląskie, gdzie zasilali w energię stację uzdatniani wody w miejscowości Nowa Morawa. Na miejscu usuwali również skutki powodzi. Między innymi zabezpieczali zerwane linie energetyczne.

Praca ponad siły

– Wszyscy strażacy pracowali ofiarnie przez kilka dni, często w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Dzięki ich zaangażowaniu i doświadczeniu udało się przywrócić względny porządek w zalanych obszarach, a także zapobiec dalszym szkodom – czytamy na stronie Komendy Wojewódzkiej
Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.

Na miejscu wciąż działa prawie 70 strażaków. Pomagają również druhowie OSP. To łącznie 83 zastępy z Wielkopolski.

– Praca, jaką wszyscy wykonali i nadal wykonują, jest tylko wyczerpująca fizycznie, czasami ponad siły, ale także wymaga ogromnego zaangażowania psychicznego. Ich działaniom wszystkich strażaków i druhów są dowodem na to, że zawsze można na nich liczyć w najtrudniejszych momentach — czytamy.

Czytaj także: Dzieci pobiegły, by pomóc chorej dziewczynce. Finał cyklu Kids Run na Golęcinie

Erwin Nowak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl