Lech Poznań w gazie lideruje w Ekstraklasie. Trener Frederiksen tonuje emocje

Lech Poznań po zwycięstwie 2:0 nad Pogonią Szczecin awansował na pozycję lidera Ekstraklasy. Po poprzednim, trudnym sezonie daje to nadzieję na lepsze czasy. Mimo to, trener Niels Frederiksen w swojej przedmeczowej wypowiedzi tonuje nastroje. „Obecna pozycja w lidze ma drugorzędne znaczenie”.

Niedzielny mecz na stadionie przy ul. Bułgarskiej zgromadził blisko 30 tysięcy kibiców. Lechici wygrali z Pogonią Szczecin 2:0. Dzięki temu awansowali na pozycję lidera Ekstraklasy po raz pierwszy od maja 2022 roku, kiedy zdobyli mistrzostwo kraju. Frederiksen cieszy się z wyniku, ale tonuje nastroje i zwraca uwagę, że pozycja lidera po zaledwie sześciu kolejkach nie ma większego znaczenia.

– Pozycja w tabeli po sześciu kolejkach naprawdę nie jest ważna. Skupiam się przede wszystkim na naszej grze, na tym, jak prezentujemy się na boisku. Oczywiście, zawsze miło jest być na szczycie tabeli, ale to będzie istotne dopiero wiosną przyszłego roku – stwierdził Frederiksen.

Chociaż zwycięstwo nad Pogonią cieszy, to Frederiksen wspomniał, że dostrzegł elementy, nad którymi jego zespół musi jeszcze popracować.

– Nie zawsze dobrze radziliśmy sobie grając pressingiem, nie do końca byliśmy w tym elemencie dobrze zorganizowani. Poza tym musimy jeszcze popracować nad naszą grą w polu karnym przeciwnika – podkreślił trener Lecha.

W piątek Lech Poznań zmierzy się na wyjeździe ze Stalą Mielec. W Mielcu może zadebiutować nowy zawodnik Lecha, Patrik Walemark.

– To zespół solidnie grający z tyłu, dobrze poukładany taktycznie. Ma też ofensywnych zawodników, którzy potrafią kreować sytuacje, uderzyć z dystansu, czy wyprowadzić groźne kontrataki – ocenił trener.

Dobra forma Lecha nie umknęła uwadze selekcjonerów reprezentacji. Bramkarz Bartosz Mrozek, który w sześciu meczach puścił tylko trzy bramki, został po raz pierwszy powołany do seniorskiej reprezentacji Polski. Ponadto, obrońca Alex Douglas został powołany do reprezentacji Szwecji. A trzech młodych zawodników – Antoni Kozubal, Filip Szymczak i Maksymilian Pingot – zostali powołani przez trenera Adama Majewskiego do reprezentacji Polski U21 na mecz eliminacyjny mistrzostw Europy z Bułgarią.

Czytaj też: Jest nowy skrzydłowy Lecha. To kolejny Szwed w składzie

Maciej Szymkowiak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl