Brakuje słów, aby opisać zachowanie mieszkanki Swarzędza, która zadzwoniła na nr 112 i powiedziała, że ma objawy zakażenia koronawirusem. Do kobiety został wysłany specjalnie przygotowany zespół medyczny. Na miejscu okazało się, że kobieta żartowała.
Pierwszy o tej bulwersującej sprawie poinformował portal http://swarzedz24.pl. W sobotnie popołudnie mieszkanka Swarzędza wezwała pogotowie ratunkowe. Dzwoniąc na numer alarmowy 112 wskazała, że ma gorączkę, źle się czuje i podejrzewa zarażenie koronawirusem. Oczywiście niezwłocznie wysłany został specjalnie przygotowany zespół medyczny. Na miejscu okazało się, że wzywającej pomoc nie ma w domu. Ratownicy jednak poczekali na pojawienie się „pacjentki”. Po zbadaniu nie stwierdzono żadnych objawów chorobowych. Cała sytuacja okazała się niewybrednym żartem.
To kolejny raz, gdy ta kobieta wzywa służby nie mając do tego podstaw. W przeszłości była za to karana mandatami. Tak stało się i tym razem. Kobietę ukarano mandatem w wysokości 500 złotych. Komendant ze Swarzędza przyznał w rozmowie ze mną, że jeśli jeszcze raz ta pani zrobi coś takiego, policja będzie występować w tej sprawie do sądu i wówczas na mandacie się już nie skończy — informuje Andrzej Borowiak rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.