Mieszkańcy Poznania mają dość cmentarnych kradzieży, które stały się prawdziwą plagą w okolicy. Zdecydowali się więc wziąć sprawy w swoje ręce.
Cmentarze Poznań
Na jednej z poznańskich grup w mediach społecznościowych zawrzało. Jedna z mieszkanek stolicy Wielkopolski opublikowała post, w którym ostrzega cmentarnego złodzieja, że nagrobek bliskiej jej osoby jest monitorowany i aby ten miał się na baczności.
– UWAGA!!! Cmentarz parafialny przy ul. Bluszczowej grasuje Złodziej (Hiena Cmentarna) Na pomnik Mojego Brata jest dobrze ukryta Kamerka więc wszystko widzę i nie radzę sobie Brać…!!!Stroiki!!!- brzmiał post zdenerwowanej Dalidy Kaczmarek.
W Internecie zawrzało
Pod jej wpisem wylała się masa komentarzy. Poznaniacy zaczęli pisać, że ten problem dotyczy wielu cmentarzy, a ich nagrobki często są okradane. Złodzieje potrafili ukraść nawet palące się wkłady. Wielu z nich zgłosiło tą sprawę na policję.
– Przez cały rok otrzymujemy zgłoszenia o kradzieży kwiatów i zniczy – poinformował Andrzej Borowiak z poznańskiej policji.
Złodzieje czyhają
Złodzieje grasują na licznych cmentarzach w Poznaniu. Na cmentarzu na Miłostkowie sytuacja była na tyle poważna, że pracownicy cmentarza zostali zmuszeni do zamknięcia bramy od strony Antonika, przez którą dostępny jest las. Decyzja ta została podjęta po serii kradzieży zniczy i innych przedmiotów sakralnych. Mimo że początkowo uspokoiło to sytuację, wciąż dochodzi do kradzieży.
– Są jednak sposoby na złodziei. Możemy podpisywać znicze, wkłady i wiązanki markerami niezmywalnymi, co częściowo zniechęca do kradzieży- – poinformował Dariusz Chrzanowski, zarządca cmentarza na Miłostowie.
Czytaj także: Biegał z maczetą w centrum miasta
