Mowa o poznaniaku, wychowanku Lecha Poznań – Mateuszu Skrzypczaku. Obrońca w Kolejorzu nie dostawał wielu szans. W końcu odszedł za darmo. Teraz jest ważnym elementem mistrzowskiej Jagiellonii.
Wszyscy poznaniacy wiedzą, jak bardzo nieudany sezon był to Kolejorza. Z kolei jednak kibice Jagiellonii Białystok mogą świętować. Ich drużyna wywalczyła w tym sezonie mistrzostwo Polski. Ojcami tego sukcesu z poziomu murawy byli między innymi Jesus Imaz, Afimico Pululu, Bartłomiej Wdowik, czy też Marc Gual.
Poznaniak w Białymstoku
Na wyróżnienie zasługują jednak również defensorzy „Dumy Podlasia”, a wśród nich znajduje się między innymi Mateusz Skrzypczak. 23-latek do Jagiellonii trafił 1 lipca 2022 roku z Lecha Poznań. Mimo dobrych spotkań w zespołach młodzieżowych w Kolejorzu zarząd zdecydował, że nie przedłuży z nim kontraktu i da mu odejść za darmo.
Ważny element kadry
Skrzypczak łącznie w niebiesko-białej koszulce wystąpił jedynie 14 razy. Z kolei od razu w pierwszym sezonie po transferze do Białegostoku otrzymał 26 szans. W obecnym sezonie był niezwykle ważnym elementem kadry, rozgrywając aż 32 mecze. Były Lechita, poznaniak, zapewne cieszy się teraz, że opuścił swój macierzysty klub. Po zdobyciu trofeum odwiedzili go między innymi Jakub Moder i Kamil Jóźwiak.
Tymczasem można sobie jedynie wyobrazić, jak ważnym piłkarzem Skrzypczak mógłby być w obecnych rozgrywkach dla Lecha, zwłaszcza biorąc pod uwagę formę i dyspozycję pozostałych środkowych obrońców.