W powiecie ostrowskim służby ratunkowe przez kilka godzin poszukiwały mężczyzny, który wskoczył do stawu i nie wypłynął. Ratownicy najpierw natknęli się na jego ubrania, a później znaleźli ciało zaginionego. Okazało się, że mężczyzna był piłkarzem lokalnej drużyny.
Miejscowość Węgry
Jak już wcześniej informowaliśmy, w sobotę w miejscowości Węgry w powiecie ostrowskim doszło do tragicznego wypadku. Około godziny 12.30 strażacy otrzymali zgłoszenie, że ktoś wszedł do stawu i nie wyszedł. Gdy ratownicy dotarli na miejsce, znaleźli ubrania pozostawione na brzegu, ale mężczyzny nigdzie nie było widać.
Strażacy wraz z grupą wodno-nurkową przeszukiwali dno stawu, próbując znaleźć zaginionego. Dopiero po pewnym czasie udało im się odnaleźć ciało mężczyzny. Niestety, nie udało się go uratować. Lekarz, który przybył na miejsce zdarzenia, stwierdził zgon 35-latka.
Mężczyzna był piłkarzem
Jak się okazało, 35-latek, który utonął w stawie, to Norbert, piłkarz drużyny WKS Węgry. Był związany z zespołem niemal od początku istnienia klubu.
-Jego poczucie humoru, sposób bycia, zawsze dodawał kolorytu naszym dalekim wyjazdom na turnieje, ale również meczom na Ostrowskich Boiskach. Takiego uśmiechniętego i radosnego cię zapamiętamy- napisali przedstawiciele WKS Węgry.
Czytaj także: Samochód zatrzymał się na słupie. Kierowca zginął na miejscu
