Rozsunął drzwi od środka, odbezpieczył blokadę, a później wpadł do szybu windy i zginął. Takie są ustalenia prokuratury, która umorzyła śledztwo w sprawie śmierci 76-latka. Do tragedii doszło kilka miesięcy temu w wieżowcu na poznańskich Ratajach.
W toku śledztwa powołano biegłego z zakresu urządzeń dźwigowych, który na podstawie zabezpieczonych śladów i zapisów z komputera windy ustalił, że przyczyną tego wypadku było zatrzymanie się windy między piętrami i działanie pokrzywdzonego, który na własną rękę próbował opuścić tę windę, otwierając specjalną blokadę. Niestety, podczas wychodzenia z tej windy wpadł do szybu i skończyło się to jego śmiercią — mówi Michał Smętkowski z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Podobną wersję zdarzeń przedstawiała krótko po wypadku spółdzielnia mieszkaniowa. Jako pierwszy o umorzeniu śledztwa poinformował Głos Wielkopolski.
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl