Nocny zakaz sprzedaży alkoholu na Jeżycach? Radni podjęli decyzję

– Trzeba ograniczać dostępność alkoholu, jeśli chcemy walczyć z alkoholizmem – grzmieli jedni radni. – Po co ograniczać wolność obywateli, jeśli na ulicach Jeżyc panuje porządek i nie dochodzi do żadnych burd – odpowiadali drudzy. Rada Osiedla Jeżyce na swej ostatniej sesji w tej kadencji debatowała o wprowadzeniu zakazu sprzedaży alkoholu w sklepach po godz. 22. Jaką podjęła decyzję?

Dyskusja na ten temat mogła być dla niektórych mieszkańców zaskakująca. Mniej więcej przed rokiem jeżyccy radni niemal jednogłośnie postanowili nie wprowadzać nowych ograniczeń w sprzedaży alkoholu, mimo że taką decyzję podjęli łazarscy a potem i wildeccy radni.

– Na Łazarzu mają problem z powracającymi z imprez z Nocnego Targu Towarzyskiego, którzy przenoszą libację pod całodobowy sklep spożywczy. U nas takiego problemu nie ma – argumentowali wówczas swą decyzję jeżyccy radni. Podobnego zdania byli też i jeżyccy policjanci oraz miejska Komisja Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego. Również i sami mieszkańcy, którzy wypowiedzieli się w ankiecie, w zdecydowanej większości nie chcieli wprowadzania nowych obostrzeń w nocnym dostępie do sklepów z alkoholem.

Co więc się zmieniło, że postanowili ponownie zająć się problemem?

– Na ulicach pojawia się coraz więcej butelek po małpkach – argumentowała podczas sesji radna Aleksandra Sołtysiak-Łuczak. Jej zdaniem, każde ograniczenie dostępności alkoholu jest dobrym krokiem w walce z alkoholizmem.

Zakaz sprzedaży alkoholu uderzałby nie tylko w alkoholików

– Nie można wszystkich mieszkańców traktować, jak alkoholików. Osobiście nie chcę powrotu do systemu, który mieliśmy w Polsce przez 50 lat, kiedy to władza dyktowała obywatelem jak mają żyć – odpowiedział radny Aleksander Raźniewski. Wtórował mu radny Krzysztof Koch, dla którego ważnym argumentem jest uboczny skutek uchwały mogący uderzyć w lokalne winiarnie.

Jeżyce (fot. Łukasz Gdak)

– Po ewentualnym wprowadzeniu zakazu nadal będzie można pić wino w tych lokalach po godz. 22. Trzeba jednak pamiętać, że wielu gości kupuje po butelce wina na wynos. Teraz nie będą już mogli tego zrobić, co uderzy w lokalne restauracje, które tworzą klimat Jeżyc – uważa Koch, który jako przewodniczący zaproponował, by tematem zajęła się już na kolejnej sesji nowa rada. Poddał nawet pod głosowanie zdjęcie z porządku obrad punktu dotyczącego nowej uchwały, ale większość radnych zagłosowała za dalszym procedowaniem projektu uchwały antyalkoholowej nazywanej też prohibicyjną.

Skąd nagły podział w gronie dotąd zgodnych radnych? Nie wiadomo

– Jestem nieco zaskoczony. Spotkałem się w zeszłym roku z radnymi i w zdecydowanej większości byli przeciwni wprowadzaniu nowych obostrzeń. Podejmowanie kontrowersyjnej decyzji na ostatniej sesji już samo w sobie też jest kontrowersyjne – mówi Wojciech Chudy, przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Miasta Poznania.

– Może to efekt zbliżającej się kampanii przed wyborami do rad osieli – zastanawia się i jednoznacznie ucina wszelkie spekulacje związane z pogorszeniem się stanu bezpieczeństwa na Jeżycach.

– Jeżyce jak większość miasta to spokojna okolica. Pojawiają się przestępstwa takie, jak wyłudzenia metodą „na wnuczka” ale nie docierają do nas głosy, by na Jeżycach dochodziło do jakichś burd lub awantur ludzi pod wpływem alkoholu – wyjaśnia Chudy.

Jak tymczasem wygląda sytuacja na Łazarzu i Wildzie, gdzie radni ograniczyli sprzedaż alkoholu w sklepach do godz. 22? Czy jest tam w tej chwili spokojniej i bezpieczniej?

– Tego nie możemy póki co stwierdzić. Upłynęło zbyt mało czasu od wprowadzenie obostrzeń. Dopiero przygotowujemy się do ewaluacji – wyjaśnia przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Miasta Poznania.

Zakaz sprzedaży alkoholu niepotrzebny?

Swoje informacje, wynikające z rozmów z zainteresowanymi ludźmi ma natomiast jeżycka radna Justyna Kuberka.

– Pełnię rolę łącznika między jeżyckimi radnymi i policją. Ta nie notuje wzrostu zdarzeń na Jeżycach, których powodem mogliby być nietrzeźwi ludzie. U nas jest stosunkowo bezpiecznie i spokojnie – informuje radna.

– Rozmawiałam jednak z właścicielem jednej ze stacji paliw na Łazarzu. Jest coraz więcej kradzieży i przepychanek. Nie ma za dużo zgłoszeń na policję, ale wzywana jest ochrona, praktycznie co weekend po kilka razy – informuje radna. Jej zdaniem to głównie młodzi ludzie tak okazują swoje niezadowolenie, gdy dowiadują się, że nie mogą kupić alkoholu nocą.

Ostatecznie jeżyccy radni zakazu sprzedaży alkoholu w sklepach po godz. 22 nie przegłosowali, ale było blisko. Za wprowadzeniem ograniczeń głosowało 6 radnych, przeciwko również 6 przy 4 głosach wstrzymujących się. Większości niezbędnej do przegłosowania nie było. Ostatecznie uchwała przepadła. Alkohol nadal można kupować w jeżyckich sklepach, bez względu na porę dnia i nocy.

fot. Łukasz Gdak/ROJ

Czytaj też: Rozpoczyna się „Next Fest”. Co musi mieć w sobie przyszła gwiazda polskiej sceny muzycznej?

Marek Jerzak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl