– Przez tydzień były prowadzone działania i one kompletnie nie potwierdzają zagrożeń, które miały się tam pojawiać – skomentował podinspektor Leszek Steinitz. Podczas komisji posiedzenia bezpieczeństwa i porządku publicznego omówiono kwestię bezpieczeństwa w Posnanii.
W czwartek, 1 lutego odbyło się posiedzenie komisji bezpieczeństwa i porządku publicznego. Podczas spotkania poznańscy radni omówili z policjantami oraz szefostwem Posnanii ostatnie doniesienia w sprawie wydarzeń, do których miało dojść na terenie galerii handlowej.
– Funkcjonujemy już w przestrzeni miejskiej od ponad siedmiu lat – zaczął dyrektor Posnanii, Marek Ćwiek. – Wielokrotnie współpracowaliśmy zarówno z jednostkami miejskimi, jak i z różnego rodzaju organizacjami, żeby działać w interesie mieszkańców całego Poznania. Myślę, że wpisaliśmy się w tkankę miejską jako miejsce ulubionych zakupów poznaniaków. Pokazują to statystyki: rocznie odwiedza nas ok. 14 milionów klientów – podkreślił.
Dyrektor Posnanii podkreślił, że wydarzenie, które zapoczątkowało dyskusję o bezpieczeństwie w galerii, była sytuacja z 20 stycznia. – Nasze służby ochrony na przystanku poza terenem Posnanii znalazły nieprzytomną niepełnoletnią osobę, której udzieliły pomocy, przetransportowując ją do pomieszczenia ambulatoryjnego. Tam wezwano jednostkę ratowniczo-medyczną, a później policję. I to wydarzenie stało się inicjatywą do tego, aby z nieznanych pobudek jeden z portali internetowych rozpoczął zorganizowaną akcję polegającą na udowodnieniu, że w Posnanii jest niebezpiecznie – tłumaczył.
Jak przekazał Ćwiek, statystyki tego nie potwierdzają. – W styczniu odnotowano sześć zgłoszeń dotyczących zdarzeń z udziałem niepełnoletnich, z czego trzy zakończyły się zgłoszeniem na policję – wyjawił.
Statystyki z Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa
Dyrektor Posnanii odniósł się również do Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Jak przekazał, 20 stycznia na terenie galerii odnotowano jedynie trzy zgłoszenia. W ciągu kilku następnych dni pojawiło się ich ponad 2300. Głównie dotyczyły grupowania się małoletnich.
– Niezwłocznie podjęliśmy działania – powiedział podinspektor Leszek Steinitz. – Oczywiście też od razu wydałem polecenie, aby objąć ten rejon nadzorem i to głównie nadzorem policjantów nieumundurowanych, bo wystawiając tam policjanta w mundurze, nie wiedzielibyśmy o tej skali problemu i co tam się dzieje. Przez tydzień były prowadzone działania i one kompletnie nie potwierdzają zagrożeń, które miały się tam pojawiać – dodał.
Do centrum handlowego skierowanych zostało prawie 60 funkcjonariuszy. W tym czasie wylegitymowano 12 osób, w tym jedną nieletnią.
Centrum handlowe zapowiada współpracę z lokalnymi fundacjami zajmującymi się bezpieczeństwem dzieci i młodzieży.