5 godzin trwała operacja usunięcia chorego ciosu słoniowi Ninio z poznańskiego Zoo. Specjalnie z Republiki Południowej Afryki przyleciał zwierzęcy dentysta.
Operacja była konieczna, bo w założonej 5 lat temu słoniowi plombie pojawił się stan zapalny. Lekarze zwierzęciu podali środek nasenny i przy pomocy dźwigu ułożyli go do operacji. Zamiast znanych z gabinetów stomatologicznych, delikatnych narzędzi — w ruch poszły młotki, wiertarki i szlifierki kątowe.
Operacja była długotrwała i bardzo wyczerpująca. Niestety wiemy, że głęboko w kieszeni ciosa został mały fragment. Nie można go było wydobyć, bo w trosce o zdrowie zwierzęcia trzeba było zakończyć operację i wybudzić słonia. Jeśli ten kawałek sam nie wyjdzie, pewnie za rok konieczny będzie jeszcze jeden zabieg— mówi Małgorzata Chodyła rzeczniczka prasowa poznańskiego Zoo.
Po 5 godzinach słoń został wybudzony. Teraz przez najbliższe godziny będzie poddany obserwacji. Usunięty kawałek ciosa zostanie spalony w trakcie zorganizowanej w zoo specjalnej uroczystości. W ten sposób poznański ogród zoologiczny chce zwrócić uwagę na problem kłusownictwa i zabijania słoni w celu zdobycia kości słoniowej.