Sejm podjął decyzję w sprawie handlu w grudniu. 429 posłów poparło zmianę ustawy ograniczającej handel w niedzielę w Wigilię, ustalając nowe zasady na ostatnią niedzielę przed Bożym Narodzeniem. Projekt trafi teraz do Senatu.
Wigilia bez handlu
Sejm przyjął zmiany w ustawie dotyczącej handlu w niedzielę na grudzień, wprowadzając dwie niedziele handlowe – 10 i 17 grudnia. W tych dniach sklepy będą czynne w pełnym wymiarze godzin. Niemniej jednak 24 grudnia, czyli w Wigilię, obowiązywać będzie zakaz handlu, z pewnymi wyjątkami.
Zmiany w ustawie: kiedy będą otwarte sklepy w grudniu?
Zgodnie z nowymi zapisami, sklepy będą miały możliwość otwarcia w dwie poprzedzające niedziele przed Bożym Narodzeniem, czyli 10 i 17 grudnia. Natomiast 24 grudnia obowiązywać będzie zakaz handlu. Jednak z 32 wyłączeniami dotyczącymi punktów usługowych takich jak stacje benzynowe, apteki czy kwiaciarnie.
Przegłosowana ustawa wprowadza nowe zasady handlu w niedziele poprzedzające Boże Narodzenie. Jeśli ta niedziela przypada na 24 grudnia, sklepy będą mogły handlować w dwie poprzedzające niedziele. Wcześniejsza ustawa, wprowadzona w 2018 roku, ograniczała handel w niedzielę. Wprowadzała także wyjątki, takie jak 7 niedziel z zakresem handlu.
Kary za złamanie przepisów
W przypadku łamania zakazu handlu w niedziele grozi kara finansowa w wysokości od 1000 zł do 100 tys. zł. Przy uporczywym naruszaniu przepisów istnieje także możliwość kary ograniczenia wolności.
Poprawki do ustawy: co się zmieniło?
W ostatnim czasie Sejmowa Komisja Gospodarki i Rozwoju przyjęła poprawkę do projektu zakazu handlu na Wigilię, zgłoszoną przez posłów Polski 2050. Poprawka ta dotyczyła zakresu zakazu, wyłączając 32 rodzaje punktów usługowo-handlowych, takich jak stacje benzynowe, apteki, kwiaciarnie czy placówki świadczące usługi pocztowe.
Wprowadzone zmiany mają na celu dostosowanie przepisów do aktualnych potrzeb społeczeństwa, jednocześnie umożliwiając sklepom funkcjonowanie w wyznaczone dni, co jest szczególnie ważne w okresie przedświątecznym.
Sejmowa decyzja przynosi zmiany w zakresie handlu w grudniu. Daje jednocześnie konsumentom i przedsiębiorcom jasne ramy co do dostępności sklepów w okresie przedświątecznym. Teraz projekt trafi do Senatu, gdzie będzie kontynuowany proces legislacyjny.
Wigilia bez handlu oczami pracodawców
Zdaniem działacza gospodarczego i wieloletniego pracodawcy, Jacka Silskiego brak handlu w Wigilię nie jest problemem. Jak twierdzi: konsumenci przyzwyczaili się do szerokiego wyboru produktów w sklepach i zakupów w pozostałe dni.
– Jeśli Wigilia faktycznie przypada w niedzielę, to lepiej, żeby pracownicy nie pracowali. Nawet ci, którzy nie chodzą do kościoła, mają swoją tradycję i czas odpoczynku – mówi nam Jacek Silski, prezes zarządu oraz inicjator powstania Wielkopolskiego Związku Pracodawców Lewiatan.
Zauważył też, że jako klient obserwuje, że „Polacy przyzwyczaili się do tego, że w niedzielę nie chodzi się na zakupy”.
– Poza tym 20 lat temu, oferta usługowa była mała. Teraz jest tak obszerna, a centra handlowe w Polsce dorównują innym europejskim. Wydaje mi się, że Polacy nauczyli się, że niedziela to czas na rozrywkę, rodzinę czy znajomych – mówi Silski.
Zauważa, że obecne oferty sklepów są lepsze, niż było to wtedy, gdy panował zwyczaj handlowych niedziel.
– Często jestem zdziwiony, że wyposażenie sklepów typu Lidl, Aldi, jest na o wiele wyższym poziomie niż w Berlinie. Myślę, że dodatkowa niedziela 10 grudnia nie była, aż tak potrzebna, bo jak już mówiłem, Polacy się przyzwyczaili, że nie muszą robić zakupów w niedzielę. Mogą to zrobić w sobotę. Do wyboru jest szeroka oferta i konkurencja, nawet w małych miejscowościach, dzięki sieciom takim jak Dino – mówi Silski i dodaje:
– W Niemczech, największym kraju Europy, sklepy nigdy nie były otwarte w niedzielę. Nikt z moich znajomych czy pracodawców z Niemiec nie narzeka na to. Po prostu wszyscy są przyzwyczajeni, że niedziela to dzień odpoczynku.
Czytaj też: Przedsiębiorcy z nowymi perspektywami. Ponad 141 mln z Unii Europejskiej na rozwój