10 i pół roku więzienia, 8 i pół roku więzienia i rok za kratkami. To kary dla czterech sprawców, którzy brutalnie pobili i zgwałcili 35-letnią. Kobieta do końca życia będzie niepełnosprawna i wymaga 24-godzinnej opieki. Wyrok w tej sprawie wydał sąd w Poznaniu. Sprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami.
Sprawcom groziło 15 lat więzienia. Sąd jednak nie zdecydował się na tak wysoką karę. Dwóch mężczyzn, którzy gwałcili kobietę, spędzi w więzieniu dziesięć i pół roku. Sebastian R., który nie uczestniczył w gwałcie, (to w jego mieszkaniu doszło do gwałtu), ale skatował kobietę patelnią i farelką, ma odsiedzieć osiem i pół roku. Czwarty z oskarżonych został skazany na rok więzienia jedynie za nieudzielenie pomocy. Uzasadnienie wyroku było niejawne.
Do brutalnego gwałtu i pobicia doszło w lutym 2018 r. w jednym z mieszkań przy ulicy Gancarskiej w Poznaniu. To właśnie tam trafiła ofiara ze swoją koleżanką. Wcześniej kobieta została wyrzucona z domu przez swojego partnera. Koleżanka zaproponowała jej nocleg u swojego znajomego Sebastiana R. Poszkodowana była w mieszkaniu dwa dni. Wieczorem drugiego dnia do mieszkania Sebastiana R. przyszło trzech kolegów. Wszyscy pili alkohol. W domu nie było już wtedy koleżanki poszkodowanej.
Mężczyźni w pewnym momencie zażądali, by 35-latki, się rozebrała. Gdy odmówiła, zaczęli ją bić. Przestali dopiero, gdy straciła przytomność. Według śledczych najbardziej brutalny był Sebastian R., który uderzył ją w głowę farelką oraz bił patelnią. Potem dwóch jego kompanów zgwałciło nieprzytomną kobietę. Zostawili ją na łóżku, nie wezwali pogotowia.
Pobitą i zgwałconą kobietę znalazła jej znajoma. Wezwała pogotowie. Stan poszkodowanej był krytyczny. Wyniku pobicia doszło do niedotlenienia i niedokrwienia mózgu. Skutki to niedowład czterokończynowy, zaburzenia mowy i brak kontaktu. Kobieta jest niezdolna do samodzielnej egzystencji, wymaga całodobowej opieki.