5 policjantów z grupy antyterrorystów spędzi rok więzieniu za pobicie. Tak zdecydował sąd w Poznaniu, wydając wyrok w głośniej sprawie sprzed 7 lat. Wtedy 5 policjantów na służbie podczas zatrzymania pobiło kickboksera Łukasza Rafałkę. Podejrzewali go o to, że był w grupie osób, która pobiła kilka dni wcześniej innych policjantów. Antyterroryści się jednak pomylili.
Ta sprawa sięga 2012 roku. To wtedy w Poznaniu po pracy, grupa antyterrorystów z Łodzi (zostali ściągnięci do Poznania do ochrony Euro 2012) bawiła się po cywilnemu w jednej z dyskotek na Starym Rynku. Tam zostali zaatakowani przez grupę mężczyzn.
Jeden z pobitych, podczas przesłuchania, rozpoznał Łukasza Rafałkę na pokazywanych mu zdjęciach. Fotografia kickboksera była w rękach policji, bo wcześniej był świadkiem w innej sprawie.
5 antyterrorystów zatrzymało Rafałkę dzień później. Tam doszło pobicia. Jak udało się udowodnić przed sądem, kickbokser był bity także w radiowozie i na komisariacie.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura w Szamotułach, proces toczył się przy drzwiach zamkniętych. Podczas procesu oskarżeni odmówili składania wyjaśnień. Sąd po przesłuchaniu pokrzywdzonego, świadka zatrzymania, zapoznaniem się z opinią biegłych stwierdził, że policjanci są winni pobicie i przekroczenia uprawnień.
Oskarżeni nie mieli prawa do tego, by stosować wobec pokrzywdzonego przemoc, siłę fizyczną większą niż ta, która jest niezbędna do obezwładnienia zatrzymanego i przetransportowania go do komisariatu celem wykonania z jego udziałem czynności procesowych. Pokrzywdzony był nie tylko bity i kopany, ale również używano wobec niego paralizatora elektrycznego — mówiła podczas ogłaszania wyroku sędzia Anna Michałowska.
Sąd uznał, że policjanci działali wspólnie i w porozumieniu. Skazał ich na kary roku więzienia bez zawieszenia. Oznacza to, że jeśli wyrok się uprawomocni, policjanci będą musieli pójść do więzienia. Skazani antyterroryści mają od 40 do 46 lat. Dwóch z nich cały czas pracuje w policji.