Trener Lecha Poznań, John van den Brom na pomeczowej konferencji komentował m.in. skuteczność swojego zespołu w ostatniej rozgrywce ze Stalą Mielec. Ocena była nieco żartobliwa, ale jest też dość dobrym opisem stanu rzeczy.
Lech Poznań i skuteczność
Lech Poznań znów musi mierzyć się z pytaniami o swoją skuteczność. Tym razem nie wynikają one z przegranych meczów, ale liczby szans, jakie pojawiły się w drugiej połowie pojedynku ze Stalą Mielec.
– Mówiłem to też graczom, przy tych szansach, które mieliśmy w ostatnich 15 minutach, to było niezwykłe, to było niewiarygodne, czasami to było trudniejsze nie strzelić gola, niż strzelić – mówił szkoleniowiec Lecha Poznań, John van den Brom. Ta trochę żartobliwa teza, jest równocześnie dobrym opisem pewnego problemu Kolejorza. Wykończenie akcji nie tylko w meczu ze Stalą jest kłopotem, z którym Lech ciągle się mierzy.
-Musimy pracować nadal nad skutecznością. Zawsze to mówię, żadne zwycięstwo nie przychodzi łatwo w Ekstraklasie. Jest wiele dobrych zespołów, dobrych fizycznie – przekonywał trener Lecha Poznań John van den Brom i dodawał – Dobre jest to, że mieliśmy więcej dobrych szans, niż wcześniej, w mojej opinii, oni nie mieli większych szans. chociaż strzelili dobrego gola, fantastycznego, to też jest futbol, ale my możemy być lepsi w wykorzystywaniu szans – puentował trener.
Lech i Raków
Już w czwartek czeka Lecha Poznań starcie z Rakowem Częstochowa. To zawsze trudne mecze. Teraz Kolejorz będzie zmagać się z absencjami, m.in. Dino Hotica, który pauzuje aż miesiąc. Nie wiadomo czy zagra Ishak, choć jego obecność wcale nie musiałaby oznaczać większej skuteczności. Ishak ciągle nie wrócił do formy. Wpisuje się on w temat niewykorzystywanych szans. W meczu ze Stalą Mielec można było odnieść wrażenie, że duet Marchwiński-Velde radzi sobie na boisku zdecydowanie lepiej. Raków będzie jednak najbardziej wymagającym przeciwnikiem ostatnich tygodni i wiele ten mecz pokaże.