21 i 22 września w Poznaniu odbędzie się Kongres Odbudowy Ukrainy. Spotkają się na nim przedstawiciele polskich i zagranicznych firm z ukraińskim rządem, by wspólnie planować udział polskiego biznesu w odbudowie zniszczonej przez Rosjan, Ukrainy. O znaczeniu tego kongresu i aspektach gospodarczych spotkania rozmawiamy z prezesem zarządu Grupy MTP Tomaszem Kobierskim.
Jan Józefowski: – Amerykanie, Niemcy zabiegają już o kontrakty związane z odbudową Ukrainy. Jak w tę polityczno-biznesową grę może włączyć się Polska?
Tomasz Kobierski: – Szacunki, które pojawiają się w przestrzeni publicznej, ekonomicznej mówią, że co najmniej bilion dolarów to kwota, która będzie niezbędna dla odbudowy Ukrainy. Dziś na ten aspekt trzeba patrzeć z dwóch stron. To nie tylko czysty interes, bo oczywiście ekonomia ma swoje prawa i firmy będą zabiegały o to, żeby zarobić na odbudowie Ukrainy, ale myślę, że to jest w ogóle odpowiedzialność świata za to, żeby Ukraińcom pomóc się odbudować. Warto dodać, że Poznań jest miastem partnerskim Charkowa. I my jak Poznań, ale też kraj, włączymy się w odbudowę tej części Ukrainy. Proces odbudowy naszego wschodniego sąsiada będzie przebiegł w trzech formułach. Po pierwsze polski rząd część obiektów odbuduje na własny koszt. Będzie to nasza kontrybucja w ich odbudowę. Po drugie polskie instytucje rządowe udzielą kredytów Ukrainie na realizację inwestycji, a Ukraina długofalowo będzie je spłacać. Trzecia kwestia jest czysto biznesowa, to umowy między polskim przedsiębiorcą a zamawiającym na Ukrainie usługę czy produkt.
Artur Adamczak: – Jak wyglądać będzie Kongres Odbudowy Ukrainy? Jakie tematy zostaną poruszone?
T.K.:- Kongres Common Futuer jest tak pomyślany, żeby nie tylko Polska, ale Europa zaczęła rozmawiać o tym, jak przygotować plan odbudowy Ukrainy. Tu nie chodzi o to, aby czekać do końca wojny, tylko mieć już plan w momencie, gdy ta wojna się zakończy. O tym będzie chciała rozmawiać pełnomocnik rządu Jadwiga Emilewicz, o współpracy rozwojowej ze swoimi odpowiednikami z krajów z tej części Europy. Na kongresie będzie kilka przestrzeni do dyskusji. Będzie scena, na której będziemy mówili o tym, jak rząd polski wesprze polskich przedsiębiorców, żeby proces odbudowy Ukrainy był dla nich bezpieczny pod względem pracownika, majątku i ochrony prawnej i ubezpieczeniowej. Druga scena to logistyka, cyberbezpieczeństwo, medycyna, energia. To są te cztery tematy, które równolegle będą bardzo ważne dla procesu odbudowy Ukrainy.
J.J. : – Kongres będzie mieć wymiar wyłącznie biznesowy czy będzie także przestrzenią spotkań organizacji pozarządowych, wymiany idei społecznych i politycznych?
T.K.: – Ważne są również aspekty społeczne, szczególnie w kontekście tego, że zapraszamy organizacje pozarządowe, które są odpowiedzialne nie za pomoc humanitarną, ale odpowiedzialne za to, żeby szerzyć idee demokratyczne. Chcemy wspomagać społeczeństwo obywatelskie Ukrainy, żeby tak, jak w społeczeństwie obywatelskim w Polsce, patrzeć na ręce polityków. Żeby patrzeć na proces odbudowy Ukrainy pod względem transparentności.
A.A.: – Wiemy już, jak mniej więcej będzie wyglądał kongres. Czy jednak będą to tylko dyskusje, czy na nim mogą zapaść jakieś wiążące decyzje?
T.K.: – Na kongresie na pewno prowadzić będziemy dyskusję. Zgodnie z informacjami, które posiadamy, raczej inwestorzy do czasu zakończenia wojny nie będą inwestować dużych środków. Więc my musimy na kongresie przygotować materiały i przygotować organizację do tego, żeby zaraz dzień po zakończeniu wojny móc ruszyć z działaniami. Warto dodać, że za odbudową Ukrainy na poziomie regionów będą odpowiedzialne samorządy. Kongres jest dużą szansą dla polskich przedsiębiorców, żeby poznać się z ukraińskimi włodarzami poszczególnych regionów, miejscowości. Na spotkaniu będzie prezes związku konfederacji budowniczych Ukrainy, to jest jedna z największych organizacji budowlanych w Ukrainie. Nasi przedsiębiorcy będą mogli z nimi podyskutować o perspektywach współpracy gospodarczej.
J.J.:- Jak kongres może przełożyć się na zlecenia dla firm z naszego regionu?
T.K:- Spodziewamy się blisko 2000 uczestników kongresu. Widzimy duże zainteresowanie przedsiębiorców również z Poznania i Wielkopolski, firm związanych z budownictwem, energetyką czy z logistyką. Kongres jest jednak dla wszystkich. Jeśli zostanie stworzony plan na odbudowę dróg i infrastruktury energetycznej, to za chwilę pojawi się temat produkcji żywności. Kongres może pokazać przedsiębiorcom warunki uczestnictwa w procesie odbudowy Ukrainy i potem funkcjonowanie na tym rynku. To, może być lekcja i szansa na naukę tego, jak przygotować swoje strategie. To o czym będziemy mówić na kongresie, będzie dalej kontynuowane np. na targach Budma, Expo Power, Polagra Food czy Tropak. Chcielibyśmy, żeby po tym, jak skończy się wojna, a mam nadzieje, że to będzie wcześniej niż później, przenieść kongres na Ukrainę, do Kijowa. Żeby tam mogło dojść do spotkania polskich i ukraińskich przedsiębiorców, bo nie ma nic o nich bez nich.
A.A..:- Czy odbudowa Ukrainy jest też tematem dla MTP, w którym same Targi mogą brać udział nie tylko jako organizator kongresu na ten temat, ale jako inwestor na Ukrainie?
T.K:- My analizujemy oczywiście wszystkie rynki i Ukraina wydaje się bardzo interesująca. Mieliśmy już epizody wejścia na rynek ukraiński z targami maszyn do obróbki drewna i akcesoriów do produkcji mebli. Jako prezes środkowoeuropejskiego stowarzyszenia organizatorów targów, jestem w kontakcie z kolegami z Ukrainy. Jeśli sytuacja będzie stabilna, to oczywiście rozważymy możliwość zainwestowania w tereny targowe na Ukrainie.
J.J.:- Ten największy w naszej części Europy kongres odbudowy Ukrainy odbędzie się w Poznaniu, nie w Warszawie czy Łodzi. Z czego to wynika?
Po pierwsze Poznań ma renomę centrum targowo-konferencyjnego. Ludzie z całej Europy dobrze kojarzą to miejsce, z tym, że tutaj nawiązuje się relacje gospodarcze. Poznań to miasto biznesowe, podobnie jak w Warszawa, ale w stolicy nie ma kultury spotkań biznesowo-targowych.
Trzeba pamiętać również o tym, że bardzo poprawiła się dostępność komunikacyjna stolicy Wielkopolski. Poznańskie lotnisko ma dzisiaj znacznie więcej połączeń niż przed pandemią. Sieć drogowa jest w zasadzie ukończona. Z każdego kierunku do Poznania łatwo dojechać. Poznański dworzec jest drugim pod względem liczby pasażerów największym w kraju habem przesiadkowym. Teren targowy jest przygotowany do tego, żeby takie wydarzenia, były bezpieczne.
czytaj także: DREMA 2023. Cuda z drewna. Tworzą też meble dla potrzebujących dzieci [ZDJĘCIA]