Poznańskie koziołki były dzisiaj ubrane na czarno. Wszystko z powodu pogrzebu Mariana Marcinkowskiego, który odnowił ten symboliczny element ratusza. W ten sposób zostało spełnione życzenie mężczyzny.
Koziołki są jednym z najbardziej charakterystycznych symboli miasta. Od XVI wieku są elementem wieży ratusza. Codziennie o godz. 12 na wieży budynku rusza mechanizm napędowy, dzięki któremu trykają się rogami. Mechanizm ten i figury ufundował poznański przedsiębiorca, Marian Marcinkowski.
Ufundowane przez Marcinkowskiego urządzenie zadziałało po raz pierwszy 12 czerwca 1993 r. Wcześniejsza renowacja miała miejsce w 1954 r.
Odnowił koziołki dla kobiety
Marcinkowski podjął się sfinansowania remontu ze względu na Elwirę Modlibowską, która pracowała w Ratuszu. – Stała się ona dla mnie inspiracją najpierw, by koziołki wyremontować, a potem ufundować nowe – opowiadał Marcinkowski w „Historiach wartych Poznania”. Za nowe koziołki miał częściowo płacić pieniędzmi, a częściowo kiełbasą. Modlibowska została jego żoną.
Marcinkowski zażyczył sobie, by w dniu jego pogrzebu koziołki były ubrane na czarno. Obietnica została dotrzymana w piątek, 1 września.