W liście do wiernych biskupi przyznają się do tego, że mogli uchronić ofiary księży pedofilów: nie uczyniliśmy wszystkiego, aby zapobiec krzywdom – piszą
Biskupi opublikowali swój list na Twitterze.
Biskupi do wiernych: nie uczyniliśmy wszystkiego, aby zapobiec krzywdom.
Wrażliwość i odpowiedzialność
List biskupów do wirnychhttps://t.co/IFBObKKQsB pic.twitter.com/6QR6h0CCAp— EpiskopatNews (@EpiskopatNews) May 22, 2019
Biskupi wprost odnoszą się do filmu braci Sekielskich:
Głęboko tkwią w nas wykrzyczane słowa świadectwa osoby pokrzywdzonej, iż Chrystus nie krzywdził dzieci. „To [co ksiądz zrobił] naprawdę odcisnęło bardzo duże piętno na moim dorosłym życiu. Ja do tej pory mam koszmary. Cały czas jest to we mnie” – tak powiedziała w filmie w czasie konfrontacji z oprawcą 39-letnia Anna, przed laty 9-letnia uczennica. I drugie świadectwo, przekazane w artykule napisanym przez dorosłego dziś mężczyznę: „Nie mam żalu do Kościoła. Wiem, że skrzywdził mnie nie [cały] Kościół, lecz konkretna osoba. Nie wiem, czy ktokolwiek z przełożonych cokolwiek o tym wiedział. Ale martwi mnie, że tacy jak ja, pozostają poza kościelną sferą uwagi”. Obydwa wyznania są wstrząsające – to nigdy nie powinno się było wydarzyć.
Biskupi przyznają też w liście, że zależy im na odbudowie zaufania do duchownych. Proszą również ofiary, by zgłaszały w Kuriach przypadki molestowania przez księży.
Cały list, przeczytać można TUTAJ