Strażacy ponad dwie godziny walczyli z pożarem lokomotywy. Stanęła ona w płomieniach zaledwie 40 kilometrów od Wrocławia, skąd wyjechała do Poznania. Na stacji Warszawa Zachodnia zalało urządzenia sterowania ruchem kolejowym.
Lokomotywa w płomieniach
Dzisiejszy poranek nie był najszczęśliwszy dla pasażerów kolei, podróżujących do Poznania. Do pierwszego zdarzenia doszło około 5:50 w miejscowości Piotrkowice, niedaleko Wrocławia. Skład towarowy jadący do stolicy Wielkopolski, stanął w płomieniach. Strażacy dopiero kilka minut po godzinie 8:00 poinformowali, że zakończyli tam swoje działania. Pociągi na trasie Wrocław — Poznań miały spore opóźnienia, ale już wracają do rozkładowego ruchu.
Zalane urządzenia SRK
Z kolei na stacji Warszawa Zachodnia po burzy, która przeszła nad stolicą, doszło do zalania urządzeń sterowania ruchem kolejowym. Z największymi utrudnieniami mierzyły się składy, które wyjechały do Poznania w godzinach porannych. Pociąg, który wyruszył przed godziną 5:00 ma 100 minut opóźnienia. Co więcej, skład do Berlina, przejeżdżający przez stolicę Wielkopolski jest opóźniony o prawie dwie godziny.
Służba techniczna PKP już usunęła awarię, a pociągi wracają do rozkładowego ruchu. Opóźnienia są już dużo mniejsze, a w kolejnych godzinach nie powinno ich być wcale.
Czytaj także: Burze z gradem mają przejść przez Poznań. Jest ostrzeżenie 1. stopnia